Po obfitym śniadaniu otrzymaliśmy tzw. suchy prowiant (kanapki, napoje, owoce) na cały niemal dzień, jaki mieliśmy spędzić w Rzymie.
Wyjechaliśmy spod hotelu dwoma autokarami i jako pierwszy obiekt zwiedzaliśmy Bazylikę św. Piotra w Watykanie. Oczywiście w grupach i z przewodnikami. Wrażenia wiadome. Duże przeżycie.
Aby wejść do bazyliki musimy przejść przez bramki, jak na lotnisku.