Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 21.10.2015 14.31
Adrian Zandberg. Kim jest lider Partii Razem,

 

 

 

który zabłysnął podczas debaty?

[WYBORY 2015]

Adrian Zandberg - kandydat do parlamentu startujący z listy komitetu wyborczego Partia Razem w okręgu wyborczym Warszawa I (okręg numer 19).

Adrian Zandberg, lider partii Razem, jest jednym z największych zaskoczeń Debaty Liderów. Komentatorzy chwalili go za ogromną charyzmę i konkretne wypowiedzi. Kim jest Zandberg?

To jeden z „ojców założycieli” partii Razem. Jest też członkiem Zarządu Krajowego partii i startuje z pierwszego miejsca warszawskiej listy Razem. Z wykształcenia jest doktorem historii (doktorat poświęcił brytyjskiej i niemieckiej lewicy socjaldemokratycznej). Z zawodu jest natomiast programistą i wykładowcą.

Przed Razem był członkiem Unii Pracy i przewodniczącym jej młodzieżówki. Odszedł z UP, gdy została - jak deklaruje - „zwasalizowana przez SLD”. Stworzył wówczas stowarzyszenie Młodych Socjalistów.

Lepszy od Kwaśniewskiego

W 2007 roku lewicowi działacze właśnie jego widzieli jako... kandydata na prezydenta. Przebijał wtedy wszystkich - od Aleksandra Kwaśniewskiego, przez Sławomira Sierakowskiego, po Piotra Ikonowicza. Był to tylko niszowy sondaż jednego z lewicowych portali, jednak pokazuje, że Adrian Zandberg nie jest osobą „znikąd”, ma ugruntowaną pozycję w środowisku.

W 2001 roku o Zandbergu mówił Jacek Kuroń. „Pokolenie rówieśników Adriana” miało podołać organizacji demokratycznego, lewicowego ruchu. Z kolei Barbara Nowacka oceniła niedawno: „Wybitny intelekt, niespożyta energia”.

Z Danii do Polski

Z informacji na stronie internetowej Razem dowiadujemy się, że trzydzieści lat temu rodzice przywieźli Adriana Zandberga z Danii do Polski i odtąd "dokłada starań, żeby Polskę nieco do Danii upodobnić". "Po drodze zdarzyło mu się bronić bezpłatnych studiów, organizować protesty przeciw wojnie w Iraku, rozkręcać kampanię przeciwko korporacjom wyprowadzającym zyski do rajów podatkowych, Warszawską Kooperatywę Spożywczą i parę innych inicjatyw" - czytamy.

Adrian Zandberg - informacje podstawowe

Data urodzenia: 1979 rok

Wykształcenie: doktor historii

Zawód: programista

Adrian Zandberg - wybory 2015

Komitet wyborczy: Partia Razem

 Nr na liście: 1

 Okręg wyborczy: Warszawa I

 Numer okręgu: 19

Źródło danych: MamPrawoWiedziec.pl

*****

Adrian Zandberg z Partii Razem przyszedł do studia, powiedział, co myśli i zakasował politycznych wyjadaczy. Kandydatki na premiera ćwiczone przez agencje PR-owe wyglądały przy nim, proszę panie Ewę Kopacz i Beatę Szydło o wybaczenie, jak szafy grające z bardzo ograniczonym zestawem płyt.

Na czym polega "efekt Zandberga"? Zobaczyliśmy polityka nieznanego (ci, którzy śledzą lewicową scenę, znają go od lat choćby ze współpracy z Jackiem Kuroniem i ich manifestu na łamach "Wyborczej" z 2001 r.), który ku powszechnemu zaskoczeniu wygląda na takiego, który po prostu wierzy w to, co mówi.

 Można się nie zgadzać z jego radykalnymi poglądami, ale jest w nich autentyczny. Ma odpowiednią dawkę luzu i dystansu do samego siebie, czego w nadętej polskiej polityce od lat brakuje. Dodatkowo ma spójne poglądy. Dysponuje wiedzą i tym rodzajem politycznej inteligencji, która pozwala przekładać skomplikowane kwestie polityczne i ekonomiczne na zwykłe sprawy życiowe. Do tej pory w polskiej polityce mieli ją Donald Tusk i Aleksander Kwaśniewski.

 Pod pewnym względem Zandberg przypominał Pawła Kukiza z okresu kampanii prezydenckiej. Jest postacią nową, autentyczną i radykalną w poglądach. Ma jednak nad nim olbrzymią przewagę, bo zdaje się wiedzieć, o czym mówi, i nie wygląda na takiego, który zmienia koncepcję co konferencja prasowa. Widać zresztą, że "odebrał tlen" nowo pasowanemu liderowi "oburzonych". Kukiz w debacie trochę się miotał. Tradycyjnie psioczył na system, podszczypywał raz PiS, raz PO, długo wykłócał się z prowadzącą program Dianą Rudnik, o co powinna go pytać. Jednak gdy padały pytania o konkretne rozwiązanie, to kończył "zgadzam się z panem Januszem" - chodziło o Janusza Korwin-Mikkego.

 Na tle Zandberga traciła także Barbara Nowacka, lekko mdła tego dnia. Jej konkurent był bardziej lewicowy, bardziej radykalny i trzeba przyznać, że sprawniejszy retorycznie. Zyskiwał paradoksalnie jako kompletne przeciwieństwo Ryszard Petru - reprezentanta Polski liberalnej, nastawionej na wzrost gospodarczy. Efekt lustrzanego odbicia dyskurs Petru - Zandberg posłużył obu.

 Przyznajmy, że mimo iż liderki obu najważniejszych ugrupowań PO i PiS były w tej debacie bezbarwne albo wręcz męczące, Partia Razem nie zagrozi im w tegorocznych wyborach do Sejmu, bo nie do tego elektoratu się zwraca. Może jednak odebrać głosy Zjednoczonej Lewicy i Kukiz'15, co utrudni tym partiom wejście do Sejmu i znacząco zmieni scenę polityczną po wyborach.

 Rodzi się jednak pytanie, czy w osobie Adriana Zandberga mamy nowego lidera polskiej lewicowej sceny politycznej na przyszłość. Tej lewicy, której elektoratem będzie pracownik najemny, prekariusz a nie proletariusz? Mam co do tego wielkie wątpliwości. Partia Razem postanowiła nie wchodzić w żadne relacje ze Zjednoczoną Lewicą, twierdząc, że zza sympatycznej postaci Barbary Nowackiej wyłaniają się Leszek Miller, Włodzimierz Czarzasty czy Janusz Palikot. Oznacza to, że ugrupowanie Zandberga nie jest skłonne do politycznych i programowych kompromisów. To z jednej strony siła, ale z drugiej słabość, bo bez koniecznej elastyczności trudno dotrzeć do szerszego kręgu wyborców.

 Poza tym w Zandbergu nie widać cienia wygórowanych ambicji, ciągu do władzy, umiejętności rozgrywania ludzi, wodzowskich manier. Wygląda na pozytywnego człowieka, z którym chętnie każdy spotkałby się na piwie, by pospierać się o polityce. To niestety nie są cechy polityka. Dobrze jednak, że po wtorkowej debacie mamy świadomość, że ktoś taki istnieje.

*****

"Dlaczego Razem użyła swojego 'smoka' Zandberga na pięć dni przed wyborami?

To hit tej kampanii!"

Anna Siek  21.10.2015

*****

- Jak można mieć najbardziej charyzmatycznego polityka młodego pokolenia i użyć go pięć dni przed wyborami? - pytał w TOK FM Piotr Kraśko. Wg dziennikarza Adrian Zandberg był "jednym z najciekawszych - jeśli nie najciekawszym" głosem telewizyjnej debaty wyborczej.

głosy z Internetu:

to_moje_zdanie   13 godzin temu

 Uff, wreszcie powiew świeżego powietrza .... Głosuję na RAZEM!

 Czas przewietrzyć Sejm i korytarze. Co wy na to Polki i Polacy?

123k321   13 godzin temu

 Głosowałem na PO zagłosuje na Razem.

Leszek Karlik   4 godziny temu

Adrian przemawiał w imieniu partii Razem wiele razy, na przykład na konwencji programowej w kinie Luna. Na której to konwencji nawet były obecne dwie kamery telewizyjne, tylko nikt tego nie pokazał ani w trakcie konwencji ani potem.

 Media nie pokazują partii, która ma niskie wyniki w sondażach, więc ma niskie wyniki w sondażach, więc jej media nie pokazują - tak niestety działa sondażokracja w Polsce, nawet w finansowanych przez obywateli publicznych mediach z ustawową "misją". #8sekund

lodzermensz1   3 godziny temu

 Jak można???

 Panie Kraśko, to Pan i Pana koledzy kreujecie rzeczywistość w tym kraju. I jesteście w stanie nadawać całe dnie o PO i PIS. Nawet o Nowackiej i Petru. Ale już o niczym i nikim innym. Nie zauważyliście przez całą kampanię, że taka partia istnieje.

 Ja na nich nie zagłosuję, bo daleki jestem od lewicy. Ale ten facet, to powinien być wasz wyrzut sumienia, bo to nie partia go chowała, tylko wy.

kopalnianie2 godziny temu

Gość (i jego koledzy) przemawiał i robił, ale media nie chciały go zobaczyć, wolały po raz sto trzydzisty piąty cytować, co PO mówi o PiS, albo PiS o PO.

20portal      12 minut temu

Ujawnił się młody mądry człowiek. A że mądry, to musi zginąć. Teraz rozpuszcza się o nim już różne plotki, które maja go zdyskredytować m.in., że to Żyd i marksista.

 Tak mogą robić tylko prostacy i tchórze. Słusznie boją się, że partia RAZEM zgarnie im wyborców.

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki