Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 15.11.2012 23.11
7. Polonijne Podium Dyskusyjne

 

18.11.2012, godz. 18.00

przedsłowia dyskusji, czyli

korespondencja z prezeską FP

                   /zdjęcie z archiwum ipolen/

List od prezeski Forum Polonii, Teresy Kopeć

Witam Panią Redaktor

Proszę o natychmiastowe zdjęcie ze strony internetowej informacji na temat uczestnictwa mojej osoby w Podium Dyskusyjnym jakie Pani organizuje w dn.18.11.2012.

Nie zwracała się Pani oficjalnie jako do Prezesa Forum Polonii z pytaniem czy zabiorę głos w temacie dofinansowań dla Polonii w 2013 r., jak również nie otrzymała Pani potwierdzenia mojej osoby w spotkaniu jakie Pani organizuje.

Nadmieniam,że w dn.18.11.2012 jestem nieobecna w Wiedniu ze względu na odbywający się w Pułtusku Zjazd EUWP.Potwierdzenie mojej obecności w Zjeździe zostało zgłoszone już w msc.październiku.

Pani Redaktor

Pisze Pani często o prawdzie i rzetelności dziennikarskiej,lecz te zwroty są najwyraźniej obcobrzmiące dla Pani.

Nadmieniam, że Forum Polonii ma Prezesa,tu należy odświeżyć gramarykę.

Prezes Forum Polonii

Mgr inż.Teresa Kopeć=

/powyższa kopia zgodna z oryginałem/

Odpowiedź z komentarzem.

Jest takie – dość znane określenie - Gentlemen’s Agreement (umowa dżentelmeńska), co w praktyce oznacza trzymanie się pewnych ustaleń niekoniecznie zawartych w oficjalnych pismach. Na słowo.

O Podium Dyskusyjnym rozmawiałyśmy telefonicznie. Zdecydowanie się na udział zgodziłaś. Temat spotkania także Ci wyjawiłam, więc wiedziałaś. Fakt: miał być jeszcze przedstawiciel MSZ d/s Polonii, ale pismo stamtąd, z wytłumaczeniem sytuacji odczytam 18.listopada.

Co do zjazdu w Pułtusku: umknęło Twojej pamięci jak planowałaś przybycie do Piwnicy TAKT?  Powiedziałaś:

wracam ok. 16-ej, samolotem, ze Schwechatu autem do domu, a w dwie godziny jeszcze zdążę wziąć prysznic, przebrać się i najwyżej parę minut się spóźnię.

Z powyższego wynika, że nawet pewne szczegóły były mi znane i wypieranie się tej rozmowy to – niestety – kolejne mijanie się z prawdą przez panią prezes (w tekście i pani i prezes pisze się z małej litery – skoro zwracasz mi uwagę na „gramarykę” –  przed wysłaniem oficjalnego listu warto go samemu jeszcze raz przeczytać. Co to za gramatyka w słowach... potwierdzenia mojej osoby... (?)

Podsumowując:

Szanowna Pani Prezes (w tytułach pism oficjalnie obowiązują oczywiście duże litery).

Aby zasłużyć na miano autorytetu i zyskać szacunek otoczenia, potrzeba czasu (!), pracy, nie dawać się ponosić emocjom, nie kłamać - każde kłamstwo wcześniej czy później wychodzi na jaw. I wtedy wstyd... Warto też nabrać trochę dystansu do siebie no i – co amerykanie już dawno odkryli – więcej uśmiechu i życzliwości.

To, z czego zrobiła koleżanka  z Zarządu FP, właśnie sensację rozesłaną do członków FP, można było załatwić jednym telefonem. Pismo, które skopiowałam powyżej też nie wiem po co powstało. Jest rozpowszechnionym kłamstwem – więc wniosek tylko jeden: chodzi o dyskredytację drugiej osoby. A fe. Nieładnie tak, do niedawno jeszcze bliskiej koleżanki.

Kolejny wniosek to pospolita woda sodowa, która najwyraźniej kolejnym a mało doświadczonym działaczom uderzyła do głowy (razem z butelką?).

I tyle na dzisiaj. A na przyszłość: z panią Kopeć należy rozmawiać przy świadkach i najlepiej rozmowy nagrywać na taśmę magnetofonową czy komórkę. A miało być inaczej, lepiej...  boję się chwili gdy zatęsknię za Andrzejem Lechem... przynajmniej nie bawił się w pisanie niemądrych listów.

Z wyrazami szacunku (bardzo na kredyt)

Jadwiga M. Hafner

 

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki