Nagroda Polonicus, przyznawana przez środowiska polonijne w Niemczech, po raz pierwszy wręczona została w 2009 roku z inicjatywy Kongresu Polonii Niemieckiej. W 2011 roku powołano do życia Europejski Instytut Kultury i Mediów Polonicus, który zarządza tą nagrodą, wyróżniającą ludzi zaangażowanych w promocję Polski w Europie i wspieranie dialogu polsko-niemieckiego.
Tegoroczna ceremonia wręczenia statuetki Polonicusa odbyła się 28 kwietnia w Sali Koronacyjnej Karola Wielkiego w Akwizgranie.
W roku 2018 nagrodę otrzymali:
prof. Rita Süsmuth, niemiecka polityk, była przewodnicząca Bundestagu, wieloletnia przewodnicząca kuratorium Związku Niemiecko-Polskich Towarzystw w Berlinie oraz Przewodnicząca Prezydium Instytutu Polskiego w Darmstadt, za znaczący wkład w dialog polsko-niemiecki jako znaczący element integracji europejskiej.
Róża i Benedykt Frąckiewiczowie, pierwsza solistka i dyrygent chóru Benedictus z Wupertalu, za animację życia organizacji polskich oraz utrzymywanie tradycji chórów polskich w Niemczech.
Jerzy Owsiak, inicjator i założyciel Wielkiej Orkiestry Pomocy Świątecznej, za wybitne zaangażowanie w rozwój społeczeństwa obywatelskiego.
Donald Tusk, były premier RP, Przewodniczący Unii Europejskiej, za promowanie Polski w Europie.
W uroczystej gali POLONICUS 2018 wzięło udział ponad 500 zaproszonych gości przybyłych z wielu krajów europejskich. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz kraju związkowego Nadrenii-Westfalii i miasta Akwizgran (Aachen), szefowie organizacji polonijnych, fundacji i instytucji polsko-niemieckich. Z Polski przyjechali pani Marszałek Sejmu RP Małgorzta Kidawa Błońska, Senator Barbara Borys – Damięcka, poseł Wojciech Ziemniak, przedstawiciel mniejszości niemieckiej Bernard Gaida, ludzie ze świata kultury, mediów.
Od 10 lat gala Polonicusa odbywa się w prestiżowej Sali Koronacyjnej Karola Wielkiego w Aachen, tej samej, gdzie, też co roku, wręcza się Międzynarodową Nagrodę Karola Wielkiego (Karlpreis), którą wyróżnieni zostali między innymi Bronisław Geremek (1998), papież Jan Paweł II (2004) i Donald Tusk (2010).
Podzielona kolumnami dwunawowa sala (ciekawych poinformuję, że ma ona sklepienie żebrowe) zapewnia uroczystościom wysokiej rangi niezwykłą, podniosłą atmosferę. W głównej części sali, na wielkim ekranie, zaprezentowano zarówno poprzednich laureatów Polonicusa, jak i, oczywiście, tegorocznych.
Oficjalne uroczystości rozpoczęły się hymnem Unii Europejskiej, a mowę powitalną wygłosiła Annekathrin Grehling, radna miasta Aachen, Armin Laschet, Przewodniczący kraju związkowego Nadrenii-Westfalii, po czym głos zabrała pani Marszałek Sejmu RP, Małgorzata Kidawa-Błońska. W przemówieniach podkreślono aktywność Polonii, która na wielu płaszczyznach współpracuje z instytucjami niemieckimi np. w pracy nad strukturami nauczania języka polskiego.
Pełnomocnik ds. spraw Polonii Thorsten Klute podkreślił nasz wkład w rozwój współpracy polsko-niemieckiej, zaznaczył jednak, że efekty tych działań mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby spory polityczne w kraju nie przenosiły się na grunt polonijny. Władze kraju związkowego poważnie traktują zobowiązania Okrągłego Stołu, jednak brak jednomyślności wśród działaczy polonijnych sprawia, że tempo zmian nie zadowala żadnej ze stron.
Występ Chóru Benediktusa z Wuppertalu zaakcentował rozpoczęcie najważniejszej części gali czyli oczywiście wręczanie nagród. Ceremonia wręczania statuetki Polonicusa poprzedzona była wygłoszonymi laudacjami oraz przemówieniami laureatów, których gromko oklaskiwano. Fotoreporterzy, dziennikarze mieli pełne ręce roboty. Wspomnę tylko, że zainteresowanie mediów było tak ogromne, że zarówno przewodniczący Unii Europejskiej Donald Tusk, jak i Jurek Owsiak udzielali wywiadów bez wytchnienia przez półtorej godziny tuż po zakończonej uroczystości.
Tegoroczny wybór lauretaów spotkał się z ostrą krytyką , wyrażaną zwłaszcza przez rozmaite ugrupowania i osoby czynne w mediach społecznościowych. Na zakończenie chciałabym więc napisać, jak ja to widzę. Ja, niezależna dziennikarka polonijna, Krystyna Koziewicz. Polonicus to nagroda przyznawana przez Europejski Instytut Kultury i Mediów, który w wyborze laureatów nie musi się kierować żadnymi interesami politycznymi i może ich wybierać wg własnego uznania. Podkreślmy tu przy okazji, że, wbrew potocznym opiniom,nie jest to nagroda od całej Polonii. Tak samo zresztą, jak nie „cała Polonia“ przyznaje wiedeńskie „Złote Sowy ” lecz jedynie Klub Inteligencji Polskiej w tym mieście. Podobnie rzecz się ma nagrodą „Najlepszy z Najlepszych” przyznawaną przez Polską Radą w Berlinie jak i z Medalem Rodła, ustanowionym przez Związek Polaków w Niemczech spod Znaku Rodła.Nie ma więc powodu, by toczyć dyskusje, czy można było te nagrody przyznać tym czy innym osobom? Jest oczywiste, że organizacje polonijne reprezentują różne kierunki polityczne czy społeczne. Są to, podobnie jak tysiące organizacji pozarządowych, czy to niemieckich, czy reprezentujących ponad dwieście różnych narodowści mieszkających w tym kraju, niezależne instytucji, reprezentujące tylko i wyłącznie… siebie. Po to się je tworzy – po to, by każdy obywatel tego kraju miał wybór i mógł jednoczyć się czy zrzeszać w organizacji, której profil działania mu najbardziej odpowiada. Każda z takich organizacji może przyznać nagrodę, honorową czy finansową, jeśli dysponuje odopowiednim funduszem lub sposobem na jego zdobycie. Tak się też dzieje z Polonicusem. I powiedzmy sobie wreszcie, że skoro przez dziesięć lat Polonicus otrzymuje dofinansowanie, to tylko dobrze świadczy o tym, że wszystko jest w porządku.
Bo wszystko jest w porządku na tym najlepszym ze światów, jak mawiał Kandyd.
Krystyna Koziewicz
Fotos: Krystyna Koziewicz