Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 28.06.2014 11.18
Impreza plenerowa z okazji 40-lecia Instytutu Polskiego

 

w Wiedniu

13.06.2014, 16:00 - 13.06.2014, 22:00

Plac Am Gestade,

Instytut Polski w Wiedniu istnieje od 40 lat, czyli od roku 1974, ze stałą siedzibą w sercu Wiednia i działając na terenie całej Austrii. 40 lat aktywnej i pełnej sukcesów polsko-austriackiej współpracy kulturalnej: to właśnie świętowano na placu przed Instytutem w piątek, 13 czerwca br.

Dzień otwartych drzwi Instytutu otwarł ambasador RP w Austrii Artur Lorkowski wraz z paniami dyrektorkami: Justyną Golińską i Sylwią Golonka-Dzienisz.

Przez sześć popołudniowych godzin przez plac przewinęło się wielu artystów z Polski („Contact Improvisation”, młodzi tancerze z grupy Samsara),

z Austrii – tu wyróżnić należy Janusza Monarchę, który począwszy od roku 1986 w sposób szczególny związany jest z Wiedniem. Najpierw współpracował z wiedeńską Operą Kameralną. Artysta występował gościnnie we Francji, Monte Carlo, na Węgrzech i USA.

Od wielu lat jest solistą Opery Wiedeńskiej. Repertuar Janusza Monarchy obejmuje m.in. tak różnorodne role, jak Warłam (Borys Godunow), Angelotti (Tosca), Arcykapłan Baala (Nabucco), Hobson (Peter Grimes), Ludożerca (Pollicino), Schmidt (Andrea Chénier), Crespel i Lutter (Opowieści Hoffmana). W czasie występu artysty przy fortepianie towarzyszyć mu będzie Małgorzata Brodniewicz.

Także sympatię publiczności zdobył duet: akordeoniści Alena Budziňáková-Palus ze Słowacji i Grzegorz Palus z Polski.

W zasadzie oprócz Janusza Monarchy największe uznanie zdobyli performersi Radek Hewelt i Filip Szatarski. Ich można by było słuchać i oglądać baaardzo długo.

Dla dzieci w przedziale wiekowym od 5 do 10 w bibliotece Instytutu były czytane w języku polskim bajki i opowiadania, połączone z warsztatami plastycznymi.

Krakowski zespół Cheap Tobacco wraz z liderką Natalią Kwiatkowską zaprezentował artystyczną syntezę bluesa, rocka i funky.

Imprezę zakończyło silent disco na placu Am Gestade. Bawiono się - w bezprzewodowych słuchawkach na uszach - słuchając muzyki serwowanej jednocześnie przez dwóch Dj’ów (DJ Phillips z Polski i Oliver Hangl z Austrii), prezentujących różne ścieżki muzyczne, słyszalne tylko przez słuchawki. Żadnych wzmacniaczy, żadnych głośników!

Parę uwag jeszcze; tym razem już nie tak miłych. Brak krzeseł, czy innych miejsc dla osób starszych do siedzenia. Wiele osób przychodziło, przechodziło i szybko odchodziło, bo ileż można stać na betonie. Kiedyś krzesła bywały.

Bufet. Tu już żenada na całego. Napoje w plastikowych butelkach w jakimś plastikowym "koszu", jedyna wódka to... Smirnow (jakby w Wiedniu nie było naszej polskiej wódki), obskurne jak z PRL-owskich barów stoły i kanapki, czyli buła przykryta plastrem sera i wędliny. Bez listka sałaty, pomidora czy ogórka... W dodatku sprzedawane ze stojących na stoliku kartonów w upalny dzień. O ubiorze sprzedających nie wspomnę. Proszę popatrzyć na zdjęcia. 

Jubilatom kolejnych 40 lat życzy Redakcja JUPITER´a

Tagi: Instytut Polski, „Contact Improvisation”, tancerze z grupy Samsara, Janusz Monarcha

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki