Zuletzt bearbeitet 20.04.2015 17.09
Podiumsdiskussion: „Brücke oder Mauer? Polnisches und österreichisches Theaterfeld“
Podium dyskusyjne w Instytucie Polskim
14. kwietnia 2015
Fotoreportaż: Jadiga Hafner
Profesjonalni uczestnicy wydarzenia związanego z obchodami Roku Polskiego Teatru Publicznego, zawitali do Instytutu Polskiego w Wiedniu.
Odbyła się bardzo interesująca dyskusja z udziałem prof. Aloisa Woldana, Piotra Szalszy, Jana Niedzieli, Geirun Tino oraz aktorki Chiary Hunski. Dyskusję prowadził (moderował) prof. Alois Woldan znawca i wykładowca literatur słowiańskich na Wydziale Slawistyki Uniwersytetu Wiedeńskiego.
Specjalnie przygotowana prezentacja – niejako historyczna – teatrologa Jana Niedzieli pozwoliła zapoznać się miłośnikom teatru z marszem dramatu polskiego przez sceny wiedeńskich teatrów. Nie tylko zresztą wiedeńskich. Polskie sztuki grane były również i w innym miastach Austrii, Salzburgu, Grazu... Także wielu polskich reżyserów pracowało w Austrii. Erwin Axer od 1972 był stałym reżyserem-gościem wiedeńskiego Burgtheater. W ramach corocznych Wiener Fest Wochen oglądaliśmy sztuki reżyserowane przez Krystiana Lupę, Warlikowskiego, Jarzynę... dobrze byłoby tę tradycję kontynuować. Prezentacja bardzo starannie przygotowana, ciekawie ułożone fotosy teatralne, które w odpowiednich momentach „ożywały” i oglądaliśmy fragmenty sztuk jak na filmie.
Gorzej z prezentacją sztuk austriackich w Polsce. Nie możemy się pochwalić ich znajomośią i zainteresowaniem. Szkoda.
Na temat powyższy jak i kondycji współczesnego dramatu zarówno polskiego jak i austriackiego mówił reżyser filmowy i teatralny, mieszkający na stałe w Austrii ale – można tak powiedzieć – jedną nogą w Polsce, drugą w Austrii – Piotr Szalsza. Z współczesnych i granych autorów wymienił np. Dorotę Masłowską z jej „Między nami dobrze jest”, która to sztuka była grana już i w Wiedniu ale przez polską grupę AA Vademecum. Mnie zaś aż brakowało słów paru o innej sztuce Masłowskiej, o której Szalsza nie wspomniał: chodzi o Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku. Dlaczego? Bo dyrektor Tino z pochodzenia jest Rumunem. I jako artysta nnie miałby przecież problemów z pokazaniem włąśnie tej sztuki.Szkoda, że ze względu na czas nie dopuszczono prezentacji materiałów jakie przygotował Piotr Szalsza – może przy innej okazji...? Szalsza ma bowiem bardzo wiele do powiedzenia na temat teatru i jego kulisów, o historii nie wspominając.
O percepcji dramatu polskiego mówił oczywiście także i dyr. Pygmaliona Geirun Tino, zaś aktorka Chiara Hunski, opowiadała o swoim zaangażowaniu się w wizje Mrożka i pułapkach czekających na aktora, tu: aktorkę, która w sztukach Mrożka występuje. Łatwo bowiem zauważyć, że kobieta to rzadki okaz w jego twórczości.
Podsumowując: bardzo ciekawe spotkanie, interesująca prezentacja ciekawe dyskusje kuluarowe, i tylko żal... że tak mało zainteresowanej Polonii teatrem.
zanotowała: Jadwiga Hafner
c.d.n.