Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 29.04.2015 13.24
Władysław Bartoszewski nie żyje

 

 

 

Wielki Polak,

były Ambasador RP w Austrii...

W piątek wieczorem w wieku 93 lat zmarł Władysław Bartoszewski, pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego, więzień Auschwitz, żołnierz AK, historyk. - To ogromna strata, odszedł wielki Polak - mówi prezydent Bronisław Komorowski. - Wraz z odejściem profesora skończył się XX wiek - dodaje dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński.

 Profesor Władysław Bartoszewski został w piątek po południu przewieziony do szpitala MSW przy ulicy Wołoskiej w Warszawie. Z informacji "Wyborczej" wynika, że źle się poczuł w domu. Stamtąd zabrało go pogotowie. Był w ciężkim stanie. Zmarł wieczorem.

 Był rodowitym warszawiakiem. Dwa miesiące temu - 19 lutego - obchodził 93. urodziny. Niecały tydzień temu - 19 kwietnia - przemawiał przed pomnikiem Bohaterów Getta na Muranowie podczas uroczystości 72. rocznicy powstania w warszawskim getcie. Wspominał swój udział w Radzie Pomocy Żydom "Żegota".

 - Pamiętam te straszne dni niepewności. Te próby udzielenia pomocy, które głównie mogły polegać na dopomożeniu im w ucieczce z getta. A to byli młodzi ludzie, którzy chcieli się bić, a nie uciekać. Chcieli, żeby im dawać broń, dawać ludzi, a myśmy mogli najwyżej zrobić dziurę w murze i rzeczywiście przez takie dziury i kanały wyszło sporo ludzi. Ale to nie o to przecież chodziło - mówił donośnym głosem prof. Władysław Bartoszewski.

- Prof. Bartoszewski zawsze kierował się w życiu niesłychanie silną busolą, kompasem, który pokazuje, gdzie jest słuszna sprawa, słuszna strona - mówił z okazji 90. urodzin profesora prezydent Bronisław Komorowski. Dziś na Twitterze żałował straty, jaką ze śmiercią Bartoszewskiego poniosła Polska.

Marszałek Sejmu Radosław Sikorski zapowiedział, że dla uczczenia pamięci profesora Bartoszewskiego na gmachu Sejmu flagi zostaną opuszczone do połowy masztu.

- Odszedł człowiek, który dał z siebie Polsce więcej, niż miał - powiedział dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr M.A. Cywiński. Jak podkreślił, prof. Władysław Bartoszewski był jednym z najwybitniejszych mężów stanu, jakich w ostatnich dekadach miała Rzeczpospolita.

 Dodał, że wraz z odejściem profesora skończył się XX wiek, skończyła się epoka.

“„Jak mnie pytają dzisiaj młodzi ludzie o mój stosunek do patriotyzmu, to ja im mówię tak: to jest jak pytanie, czy kochasz bardziej tatę czy bardziej mamę. Patriotyzm dawniej to nie było coś, o czym się mówi, a już zupełnie nie wśród młodych ludzi. Gdyby kolega do kolegi powiedział: "Słuchaj, czy ty jesteś patriotą?", to by dostał w najlepszym razie kuksańca w głowę, że zwariował””

 Cytowany przez TVP Info prof. Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Polsce, podkreślał, że Polacy powinni być dumni z profesora Bartoszewskiego. - Świętej pamięci prof. Bartoszewski - tak trudno powiedzieć te słowa. Jestem w szoku. Współczuję z całym narodem polskim. Naród powinien być dumny, mając takich ludzi.

Z jego biografii można wykroić kilka życiorysów

 Władysław Bartoszewski urodził się 19 lutego 1922 roku w Warszawie. W 1937 r. ukończył tu Gimnazjum im. św. Stanisława Kostki. W roku wybuchu II wojny światowej zdał maturę.

W czasie kampanii wrześniowej uczestniczył w cywilnej obronie Warszawy. Później pracował w Czerwonym Krzyżu.

 Rok później Bartoszewski wpadł w ręce Niemców podczas masowej łapanki. Wywieziono go do obozu Auschwitz, gdzie jako więzień numer 4427 przebywał od 22 września 1940 r. do 8 kwietnia 1941 r. Wyszedł z obozu prawdopodobnie dzięki staraniom Polskiego Czerwonego Krzyża i rozpoczął działalność konspiracyjną.

 Był członkiem m.in. podziemnej katolickiej organizacji Front Odrodzenia Polski, a od 1942 r. żołnierzem Armii Krajowej. Przyjął pseudonim "Teofil". Pracował w Biurze Informacji i Propagandy KG AK. Równocześnie współorganizował Radę Pomocy Żydom "Żegota".

 Władysław Bartoszewski uczestniczył w powstaniu warszawskim. Był redaktorem naczelnym ukazującego się w ogarniętym walkami mieście pisma "Wiadomości z Miasta i Wiadomości Radiowe". Odznaczony został Srebrnym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Walecznych. W 1945 r. przez pewien czas kontynuował działalność konspiracyjną w organizacji Nie. W październiku 1945 r. ujawnił swoją służbę w Armii Krajowej przed Komisją Likwidacyjną AK.

Niesłusznie skazany za szpiegostwo na osiem lat

 Po wojnie wstąpił do Polskiego Stronnictwa Ludowego, na którego czele stał wtedy Stanisław Mikołajczyk. Pracował w wydawanej przez PSL "Gazecie Ludowej". Na jego łamach opisywał ważne wydarzenia i postacie Polskiego Państwa Podziemnego. Wkrótce zainteresowała się nim bezpieka.

 W listopadzie 1946 r. został aresztowany pod fałszywym zarzutem szpiegostwa i uwięziony. Więziono go w piwnicach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Koszykowej, a następnie w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej. Uwolniony w kwietniu 1948 r. za wstawiennictwem kierowniczki biura "Żegoty" Zofii Rudnickiej, znów znalazł się za kratami w grudniu 1949 r.

 W maju 1952 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał Bartoszewskiego za szpiegostwo na osiem lat więzienia. Przetrzymywano go w Rawiczu i Raciborzu. W sierpniu 1954 r. wyszedł tymczasowo na wolność z powodu złego stanu zdrowia. W marcu 1955 r. Najwyższy Sąd Wojskowy uznał Władysława Bartoszewskiego za niesłusznie skazanego.

Sprawiedliwy wśród Narodów Świata

 W 1956 r. staje się publicystą historycznym w tygodniku "Stolica", tygodniku "Świat", potem w "Tygodniku Powszechnym". Dużo pisze o powstaniu warszawskim. Już w latach 60. na wniosek Żydowskiego Instytutu Historycznego otrzymuje Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Dwukrotnie - w 1963 r. i 1966 r. - w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie odebrał medal i dyplom Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Po raz pierwszy w imieniu Rady Pomocy Żydom "Żegota", po raz drugi - jako Władysław Bartoszewski.

 W latach 1973-82 i 1984-85 prowadził wykłady z historii najnowszej w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po narodzinach "Solidarności" stał się jednym z jej pierwszych i najaktywniejszych członków spoza środowiska stoczniowców. Po wprowadzeniu w grudniu 1981 roku stanu wojennego był przejściowo internowany.

 Na początku lat 90. ponownie wrócił do polityki. Był ministrem spraw zagranicznych w latach 1995 i 2000-01, oprócz tego pełnił funkcję posła i ambasadora RP w Austrii. Od 2007 był sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdzie odpowiadał za dialog polsko-niemiecki.

 

Michał Wachnicki, Marta Górna, Tomasz Urzykowski

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki