Odbyły się. Jednym było wesoło – innym mniej. Kim są członkowie Strzechy – wszyscy wiedzą. A zacnych członków Związku rozbawić miały – tego wieczora – koleżanki p. Hoenig z amatorskiego zespołu AA Vademecum. Efekt był, jaki był. Sklecony naprędce program raził już nie tyle brakiem profesjonalizmu, ale i dobrego smaku. Bałagan na scenie, złe nagłośnienie... jak się ma poczucie humoru: było śmiesznie.