Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 24.04.2011 00.33
Spotkanie Informacyjne WKO

 

Austria od 1. maja 2011 otwiera rynek pracy

dla obywateli polskich

Spotkanie informacyjne „Wspólny rynek pracy od 1.05.2001 odbyło się przy współorganizacji Wydziału promocji Handlu i Inwestycji przy Ambasadzie RP w Wiedniu i WKO (Wirtschaftskammer Wien).

Przybyłych licznie przedstawicieli zarejestrowanych w Austrii firm polskich oraz polonijnych mediów, przywitali przedstawiciele polskiej dyplomacji: Jerzy Jędrzejewski i Tadeusz Oliwiński.

Wiedeńską Izbę Gospodarczą (WKO) reprezentował dr Johannes Pflug i Karolina Wilk, zaś polskich przedsiębiorców doskonale reprezentowała Aleksandra Izdebska – właścicielka i menadżer firmy DiTech – laureatka Lidera Biznesu w Austrii.

Przedstawiono ogólne zasady przyjęcia w kraju nad Dunajem licznej rzeszy pracowników polskich i nie tylko, na rynek austriacki. Informacje dotyczyła zarówno zasad zatrudniania jak i kar nakładanych przy tej okazji na nierzetelnych pracodawców oraz nowozatrudniających się przybyszów ze wschodniej Europy.

echa dotyczące sprawy w mediach polskich:

Austria, podobnie jak Niemcy, starała się oddalić tę chwilę tak bardzo, jak było to możliwe.

70 procent obywateli tego kraju z wyższym wykształceniem obawia się napływu pracowników z innych państw. Przeciwne otwarciu rynku były Izby Gospodarcze i Austriackie Związki Zawodowe. Austria graniczy aż z czterema nowymi krajami Unii: Słowenią, Węgrami, Słowacją i Czechami. Obok Irlandii - Austria i tak ma już największą liczbę imigrantów zarobkowych.

Rząd kanclerza Wernera Faymanna musi liczyć się również ze zdaniem skrajnie prawicowych ugrupowań prawicowych, które żądały maksymalnego zamknięcia rynku pracy. Warto przypomnieć, że Austriacka Partia Wolności (FPO) Hansa Christiana Strachego z 18 procentami głosów jest trzecią siłą polityczną w austriackim parlamencie.

W porównaniu z Niemcami, popyt na pracę w Austrii jest kilkunastokrotnie mniejszy.

W 2010 roku w Austrii było jedynie 48 tysięcy wakatów. Niskie jest również bezrobocie - wynosi zaledwie 4 procent. Najbardziej poszukiwane zawody to wykwalifikowani fachowcy, opiekunowie osób starszych, pielęgniarki i masażyści - ale zawody te obsadzają od dawna legalnie bądź nielegalnie najbliżsi sąsiedzi Austrii : zwłaszcza Słowacy i Czesi. Co więcej, w procesie zatrudniania, priorytetowo traktowani są bezrobotni Austriacy.

Zdaniem Georga Mayera z Austriackiej Izby Gospodarczej, otwarcie rynku pracy nie wywoła jednak fali emigracji zarobkowej. Podobnego zdania jest rzecznik ministerstwa spraw socjalnych Norbert Schnurrer, jak powiedział "oczekujemy 20 tysięcy osób rocznie, nie tylko z Polski, ale ze wszystkich nowych krajów Unii".

Szef dyplomacji Michael Spindelegger zapewnia, że obowiązkiem rządu jest udzielenie pełnej ochrony socjalnej austriackim pracownikom. W tym celu Wiedeń znowelizował ustawę o zatrudnieniu, co oznacza, że zagraniczni pracownicy muszą być opłacani tak, jak austriaccy.

IAR

Austria szykuje się do otwarcia rynku

Nowe przepisy mają chronić rynek pracy przed dumpingiem płacowym i socjalnym. Będą bardzo istotne dla polskich przedsiębiorców. Od 1 maja 2011 nowe kraje członkowskie Unii Europejskiej, w tym także Polska, uzyskają nieograniczony dostęp do austriackiego rynku pracy. 

Z punktu widzenia prawa pracy pracownicy tych krajów zostaną zrównani z austriackimi. Z powodu różnego poziomu płac w poszczególnych państwach członkowskich budzący grozę dumping płacowy i socjalny ma zostać zablokowany. Austriacy przygotowali już w czerwcu 2010 ministerialny projekt ustawy o zwalczaniu dumpingu płacowego i socjalnego.

Regulacja ta może mieć bardzo istotne znaczenie dla polskich firm, agencji pracy tymczasowej wysyłających pracowników na nowe rynki pracy.

Wszystko pod kontrolą

Celem austriackiej ustawy jest między innymi kontrola praw pracowniczych w zakresie płacy minimalnej, jak również wprowadzenie regulacji ułatwiającej kontrolę pracodawców oraz ochronę uczciwej konkurencji.

Pracownicy – obcokrajowcy zatrudnieni w Austrii – zgodnie z rozporządzeniem lub układem zbiorowym pracy mają roszczenie o płacę minimalną ustaloną ustawowo, która jest wypłacana w podobnych stosunkach pracy.

Dotychczas przestrzeganie tych warunków pracy podlegało nadzorowi tzw. kontroli nielegalnego zatrudnienia (KIAB). Po otwarciu rynku pracy KIAB nie będzie mieć żadnych kontrolnych kompetencji w zakresie wynagrodzenia pracowników pochodzących z państw członkowskich.

Z uwagi na to, że pracownik delegowany, który pracuje dla zagranicznego przedsiębiorcy w Austrii, ubezpieczony jest w swoim kraju ojczystym, właściwa krajowa kasa chorych też nie będzie uprawniona do kontroli. Dlatego może rzeczywiście dojść do (znacznego) dumpingu płacowego.

Ma temu zapobiec surowa ustawa, która wejdzie w życie z chwilą otwarcia rynku pracy. Kompetencje kontrolne mają być uregulowane na nowo i mają zostać także wprowadzone nowe znamiona czynów zabronionych. Projekt ustawy przewiduje jednak nie tylko kontrole przedsiębiorców zagranicznych, ale również austriackich. Uzasadnione jest to tym, że austriaccy pracownicy z niskimi kwalifikacjami oraz/lub ci, którzy zagrożeni są migracją, wpadną w swego rodzaju presję płacową na skutek przybycia pracowników z krajów Unii Europejskiej.

Zgodnie z projektem ustawy kompetencja KIAB zostanie rozszerzona w takim zakresie, że ewentualne dochodzenie w sprawie przestrzegania postanowień dotyczących wynagrodzenia będzie przeprowadzane na miejscu. Zagraniczni przedsiębiorcy będą zmuszeni do przechowywania niezbędnej dokumentacji w języku niemieckim, aby możliwa była stosowna kontrola. Skutki dochodzenia zostaną przekazane do specjalnie w tym celu utworzonego centrum usług przy wiedeńskiej rejonowej kasie chorych, do którego kompetencji należy kontrola minimalnego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi. Przestrzeganie przepisów w stosunku do pracowników krajowych (austriackich) powinno natomiast być kontrolowane przez właściwych miejscowo ubezpieczycieli ubezpieczeń zdrowotnych.

Wysokie kary przewidziane są dla pracodawcy w przypadku odmowy uczestnictwa w kontroli (od 5 tys. do 50 tys. euro), w przypadku nieprzechowywania lub nieudostępniania wymaganych dokumentów oraz w przypadku zaniżania wynagrodzenia. Przy ponownym naruszeniu sankcje są odpowiednio wyższe.

Bariery i możliwości

Z punktu widzenia prawa pracy godne uwagi jest to, że projekt ustawy przewiduje możliwość skargi związkowej (stowarzyszeniowej). Pracownik z chwilą wejścia w życie ustawy będzie mógł pozwać pracodawcę niepłacącego minimalnego wynagrodzenia.

Kolejną nowością będzie administracyjno-karny okres przedawnienia w przypadku zaniechania zapłaty poracy minimalnej, który ma wynosić 5 lat. Pojawi się również możliwość zakazania zagranicznemu przedsiębiorcy prowadzenia działalności przynajmniej przez rok w przypadku ponownego naruszenia przepisów o płacy minimalnej. Nowością jest prowadzenie przez centrum usług ewidencji kar administracyjnych.

Jeśli ta surowsza w skutkach ustawa miałaby wejść w życie, oznaczałoby to zarówno dla zagranicznych, jak i krajowych przedsiębiorców stworzenie kolejnych barier biurokratycznych. Problematyczna może być również zgodność tych przepisów z prawem Unii Europejskiej.

Niezależnie od uregulowania ustawowego z punktu widzenia prawa pracy otwarcie rynku pracy może mieć ciekawe konsekwencje z jeszcze innej perspektywy. Konkurenci przedsiębiorców, którzy wypłacają wynagrodzenia poniżej kwot ustalonych ustawowo lub układami zbiorowymi pracy i są przez to tańsi, będą mieli możliwość odgrywania aktywnej roli w zwalczaniu dumpingu w ten sposób, że zgodnie z ustawą będą mogli podejmować działania przeciwko nieuczciwej konkurencji.

Przedsiębiorca, który będzie obchodził minimalne standardy układów zbiorowych pracy i ignorował przepisy, narazi się na uniemożliwienie realizacji swojego zlecenia poprzez zastosowanie w stosunku do niego zarządu tymczasowego.

Ewelina Stobiecka

z:  Dziennik Gazeta Prawna

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki