Zuletzt bearbeitet 13.03.2012 14.24
Niezapomniane przeboje Niemena w Wiedniu
Mega dawka wspomnień i wzruszeń...
w Klubie Utopia
Nostalgiczny koncert wspomnień najbardziej znanych i lubianych przebojów Czesława Niemena (Wydrzyckiego) przyciągnął do Klubu Utopia tłumy wielbicieli. I nie tylko tych, którzy pamiętają swojego idola z czasów (pierwszej!) młodości, ale i tych, którzy znają go już tylko z nagrań, płyt, przekazów rodziców.
Ewa Paprotna powitała przybyłych gości swoją piosenką o aniołach - jak zawsze spotkała się z serdecznym przyjęciem.
Na wstępie oraz w muzycznych interwałach o Niemenie opowiadali: Krzysztof Wodniczak - pomysłodawca i organizator cyklicznych imprez i festiwali. Dziennikarz i współorganizator „Wielkopolskich Rytmów Młodych” w Jarocinie, które później przerodziły się w jarociński festiwal rockowy, a także Reggae nad Wartą i Country nad Wartą, „Dobry wieczór Mr Blues”, „Poznańskie Muzykalia” czy „Muzyka w poznańskiej Farze”, redaktor nacz. pisma o tematyce muzycznej Brzmienia i Romuald Juliusz Wydrzycki. – stryjeczny brat artysty. Wodniczak był managerem Czesława Niemena w ostatnim dziesięcioleciu.
Koncert rozpoczął Romuald Andrzejewski grając melodie we własnej aranżacji na instrumentach klawiszowych. Nie tylko Niemena.
Młoda i dynamiczna Natalia Janowska z Ostrowia Wielkopolskiego – już w repertuarze mistrza – całkiem nieźle zinterpretowała parę jego piosenek. Ekspresyjnie, z dużą wrażliwością. Wróżymy jej karierę, pod warunkiem, że postara się o własny repertuar.
Grzegorz Kupczyk wraz z Januszem Musielakiem – gitara i Tomaszem Targoszem - gitara basowa, rozśpiewali widzów, wciągając ich do wspólnego wykonywania piosenek. Zwłaszcza piosenka Dorosłe dzieci z pierwszego albumu polskiej grupy heavymetalowej Turbo porwała młodszą część publiczności.
Najbardziej „niemenowski” okazał się nasz znajomy Jarosław Królikowski, który w Wiedniu był już nie po raz pierwszy. Zaśpiewał najbardziej znane przeboje artysty, czym wprawił zebranych w euforię i znakomitą atmosferę na sali. Publiczność powstała z miejsc, tańczono i wspólnie śpiewano stare dobre piosenki Niemena.
Do pomocy Królikowskiemu włączył się Grzegorz Kupczyk, potem i reszta przybyłych na koncert muzyków. Nie wiadomo, kiedy koncert się kończył, kiedy zaczęły się bisy, gdyż coraz inne, wykrzykiwane przez zebranych tytuły były z ogromnymi, towarzyszącymi im owacjami śpiewane.
Wspaniała atmosfera, świetna zabawa i niezapomniane wspomnienia. A przeboje Niemena przypomniały nam jak wielkiego artysty nam zabrakło.
Wielkie dzięki dla Ewy Paprotnej za ten pełen wrażeń wieczór.
Jadwiga M. Hafner