Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 20.05.2012 16.21
Teresa Kopeć pierwszą kobietą-prezes w historii Forum Polonii w Austrii

 

 

 

 

Obiecany komentarz do wyborów w Forum Polonii

w Austrii

i... UWAGA: Pierwsza zmiana w Zarządzie FP

Stanowisko sekretarza FP utracił (już???) Mariusz Michalski - jego miejsce zajął Benjamin Paliwoda.

Po latach zdecydowanej dominacji mężczyzn na najwyższych stanowiskach w zarządzie Forum Polonii nareszcie przebiła się – i to w pięknym stylu –  kobieta: Teresa Kopeć. Ten wybór rodzi nadzieję na pozytywne zmiany w stosowanej dotąd polityce prowadzenia spraw Polonii w Austrii.

No i stało się. Po dwunastu latach krzesło prezesa opuścił Andrzej Lech. Trzy bodajże „podejścia” do zmiany się nie udały. Ale efekt końcowy był imponujący. Z poprzednich lat ostał się jeno Jerzy Konarzewski z Karyntii (chyba tylko dlatego, że i tak mieszka daleko i na większości zebrań nie będzie obecny, a od lat także jest raczej listkiem figowym, bez żadnego realnego wpływu na podejmowane przez zarząd decyzje) i pani Akwa-Asare zawsze głosująca poprawnie... czyli za większością. Dla jakichkolwiek układów nieszkodliwa.

Brak reszty dotychczasowego zarządu to swoiste votum nieufności dla byłego gremium. Może się mylę, ale tak mi jakoś wygląda. Nim przejdę do jakiejś analizy chciałabym jednak powrócić do dnia 22 kwietnia, kiedy to na zaproszenie starego i nowego zarządu do Sali w Wiedeńskiej Stacji PAN przybyli przedstawiciele organizacji polonijnych, niezrzeszonych w Forum Polonii.

Były już prezes Lech przedstawił, w stylu propagandy sukcesu, dokonania swoje i nieobecnego, byłego zarządu. Tu nasuwa się pytanie: czy zlekceważenie INNEJ Polonii, tej niezrzeszonej, dobrze świadczy o tych osobach? Przecież wpisany do Statutu FP paragraf, że:

(3) Forum jest federacją organizacji polonijnych w Austrii i jedynym pełnomocnym przedstawicielem Polonii w Austrii  - zobowiązuje do czegoś...

Może się mylę, ale odczytuję to jednoznacznie, że Forum Polonii chce reprezentować nie tylko organizacje zrzeszone, ale i te działające poza Forum. Czy mam rację?  A tak przy okazji chciałabym zobaczyć kiedyś to PEŁNOMOCNICTWO. Kto je FP udzielił i na jakiej podstawie. Solidarność – o ile dobrze pamiętam – walczyła między innymi o PLURALIZM a w szerokim rozumieniu pojęcia o DEMOKRACJĘ. Czy gdziekolwiek (oprócz systemów totalitarnych) jakieś partie, organizacje mogą stanowić o sobie, że są jedyne? Jedna partia, jednym głosem, brzmi jak front jedności...

To tak na marginesie. Na razie.

Następnie były prezes zapowiedział parominutowy film o zeszłorocznych Dniach Polskich w Austrii. Ten film, to setki zdjęć zebranych z imprez w Dniach tych się odbywających. I po to aby ten swoisty album forumowy obejrzeć poświęcono ok. 40 minut. W niedzielne przedpołudnie. Ku satysfakcji byłego prezesa.

Za owocną współpracę panu Lechowi wyrazy wdzięczności i pochwały złożyła pani dyrektorka Szkoły Polskiej i dyrektor Stacji PAN. Czyli, raczej nie Polonia. Następnie zabrała głos niżej podpisana, która, właśnie jako niereprezentowana przez FP część Polonii, pozwoliła sobie na krytyczne słowa wobec ustępującego zarządu i obecnego pana Lecha. Krytyczne uwagi dotyczyły odwołania się do faktów.

  1. Przez 12 lat „rządów” prezesa Lecha, stan liczebny organizacji zmniejszył się z ponad 40-tu organizacji zrzeszonych w FP do około 10.
  2. Działalność organizacji dachowej była niejawna. Polonia nie była informowana o sprawach dla niej ważnych, o tym kto, kiedy, gdzie i w jakich sprawach ją reprezentował na zewnątrz
  3. Strona internetowa, mówiąc kolokwialnie, leżała odłogiem. Zero informacji, zero komunikatów
  4. Będąc członkiem Światowego Forum Mediów Polonijnych, bywam na zjazdach w Polsce, bywam w Senacie i Wspólnocie Polskiej skąd wiem, że opinia o Polonii w Austrii jest zdecydowanie negatywna. Co Forum zrobiło, że jest tak a nie inaczej?
  5. Przez 20 lat istnienia Forum mówi się co roku o sprawie przyznania Polonii w Austrii statusu grupy narodowościowej i uporządkowania sposobu użytkowania Sali w stacji PAN (oraz umowy lokalowej FP) – co roku słyszymy, że już zaraz, za chwilę i tak od 20 lat. Temat brzmi raczej jak refren przydługawej ballady... taki samograj.

Zarzuty powyższe podparłam wnioskiem-apelem do nowego Zarządu, aby nie popełniał tych samych błędów. Aby spróbować porozumieć się z aktywnymi osobami spoza FP, które zostały całkowicie i dokładnie zniechęcone do kontaktów ze swoimi „jedynymi reprezentantami”. Nie użyłam w swojej wypowiedzi żadnych inwektyw, żadnych wyrażeń obraźliwych. Krytyka jest krytyką i tylko nią.

Wypowiedź ta spotkała się z wręcz histerycznym wybuchem pana Lecha. Nie wiem, czy to frustracja po opuszczeniu krzesła prezesa, czy inne powody psychiczne, ale... nerwy panu ex prezesowi puściły. Zarzucił niżej podpisanej kłamstwa, pisanie anonimów (każdy sądzi według siebie), zakazywanie bywania na imprezie Złote Sowy Polonii (nigdy Lech na tę imprezę nie przychodził pomimo zaproszeń, zaś pani Barbara Kling z zarządu FP owszem. I była mile widziana).

Sposób w jaki pan Lech potraktował prezeskę Klubu Inteligencji Polskiej w Austrii – niestety – nie zaskoczył tych, którzy go z podobnych akcji mieli okazję już poznać w przeszłości. Lech bowiem posiada brak odporności na jakąkolwiek krytykę. Aby nie być gołosłowną przypomnę publiczne obrażanie innych pań: Zofię Beklen, Renatę Olczykowską także panom nie raz ostro się oberwało. Mogłabym to nazwać w różny i dyplomatyczny sposób, ale uważam, że można to nazwać po prostu chamstwem.  Jak bowiem może się obronić osoba publicznie opluwana, poniżana, oskarżana o najgorsze (jedną z „ofiar” zmieszał publicznie z błotem w najobrzydliwszy sposób) ? Jak reagować na atak agresji, pomówień? Milczeć? Kłócić się? Publicznie? Wdawać w bezproduktywne wymiany zdań? Pytania retoryczne.

Wróćmy jednak do nowego zarządu. W rozszerzony skład weszło 10 pań i 6 panów. Prawie równowaga, acz niepełna. Mam nadzieję, że kobiety uspokoją temperamenty niektórych osób i rozwinie się kulturalnie prowadzona działalność dla poprawy dobrego imienia Polaków w Austrii. Teraz zarząd ma czas na przedyskutowanie wielu tematów, ustosunkowanie się do krytycznych uwag, choćby tych -nastu organizacji, które wcześniej wycofały swe poparcie i członkostwo w Forum Polonii. A my będziemy obserwować. Życzliwie ale i krytycznie. Taka bowiem rola mediów. Przypomnę jeszcze, że krytyka to rzecz normalna w demokracji, a osoby publiczne powinny być na nią przygotowane.

Jeszcze raz gratuluję wyboru – i liczę na merytoryczne dyskusje...

Jadwiga M. Hafner

 

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki