Zuletzt bearbeitet 11.11.2012 13.04
W świecie stali
czyli polsko-austriacko-ugandyjskie poznawanie świata
Moja trzecia już z kolei wyprawa poznawania kraju, do którego mnie los rzucił, była bardzo udana. Wycieczkę zorganizowało Stowarzyszenie Austria – Uganda. Integracja nie jest jedynym celem tego stowarzyszenia. Uczestniczą czynnie w projektach pomocy dla Ugandy, w budowie szpitala, szkoły a przede wszystkim budowaniu studni i pomocy w zakupie pomp wodnych. Brak wody jest największą bolączką tego kraju, gdzie trwa wieczna walka o przetrwanie. W poprzednim roku celem naszej wyprawy była Bazylika Mariazell i Kläfferquelle; źródło z którego wypływa woda, którą pijemy na przykład w Wiedniu, w kilku dzielnicach, między innymi mojej ..17-tej.
Tegoroczna wyprawa była do Linzu, największego miasta przemysłowego w Austrii.
Voestalpine Stahlwelt
Stal jest światem sama w sobie. Nasze życie, jak wiemy, nie jest do pomyślenia bez niej. Kupujemy żyletki, noże... zamykamy-otwieramy drzwi do naszego samochodu i nie zastanawiamy się jak przedmioty te powstały. Z jakiego materiału są wyprodukowane, jakimi technologiami ? Jak powstają szyny po których jedzie tramwaj, jak możliwe jest wytworzenie szyny o długości 120 metrów, co sprawia że żyletki są takie ostre? Albo jaką wytrzymałość mają gazociągi PIPELINE wysokociśnieniowe na dnie morza.
Na te i inne pytania odpowiedział przewodnik naszej grupy, bardzo sympatyczny młody człowiek, który wiedział również bardzo dużo o Polsce, naszych fabrykach stali i miastach, w których znajdują się te fabryki. Kilka słów polskich również nie było mu obcych. Pierwszy miły polski akcent, który przywitał nas w Linzu.
Poznaliśmy historię stali, produkcję i przetwórstwo oraz różnorodność jej zastosowania w przyszłości. Połączenie z innymi materiałami, proces tworzenia... obserwowaliśmy krok po kroku na monitorach. Proces tworzenia stali komentowany przez przewodnika i wirtualna podróż bezpośrednio do pieca gdzie wytapia się stal, było niepowtarzalną lekcją. W zwiedzaniu Stahlwelt towarzyszyły naszej wyprawie, na każdym kroku, metalowe kule, podświetlane różnokolorowym światłem z towarzyszeniem dźwięku, które działały magicznie na zwiedzających. Linz jest w Austrii największym centrum przemysłowym, jednak jakże różniącym się od naszej Nowej Huty. Austriacy bardzo dbają o ochronę środowiska poprzez redukcję emisji CO2. Kominy fabryk mają specjalne filtry które wychwytują 95% dwutlenku węgla. Wokół fabryk jest dużo zieleni, parków i skwerków. Nie ma śladu smogu na niebie.
Tekst i zdjęcia: Barbara Kalczyńska