Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 10.08.2012 00.38
Obóz smoleński zawył na arcybiskupa Michalika

 

 

Arcybiskup Michalik

i patriarcha  Cyryl I na temat pojednania

Skrajna prawica "smoleńska" zaatakowała abp. Michalika za planowany wspólny list z patriarchą Cyrylem I o pojednaniu polsko-rosyjskim, bo "Putin ma krew na rękach". Przewodniczący Episkopatu ostro odpowiada: - Żeby o największym nawet wrogu powiedzieć tak mocne słowa, trzeba znać fakty, mieć pewność. A tej nie ma .Ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami, robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę!

17 sierpnia przewodniczący Episkopatu Polski arcybiskup Józef Michalik i patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl I podpiszą w imieniu obu kościołów przesłanie do narodu polskiego i rosyjskiego. Obszerny dokument jest przygotowywany od trzech lat. To od dawna oczekiwane zbliżenie Cerkwi prawosławnej i Kościoła katolickiego wywołuje opór w części polskich środowisk skrajnie narodowych i tzw. ludu smoleńskiego. Skrytykowała je m.in. Anna Fotyga, b. szefowa MSZ w rządzie PiS, a także publicyści "Gazety Polskiej". O ich głosach niżej. Najpierw odpowiedź arcybiskupa Józefa Michalika w wywiadzie dla KAI.

KAI: W ostatnich tygodniach pojawiły się głosy niezadowolenia wobec decyzji Episkopatu o zamiarze podpisania polsko-rosyjskiego dokumentu. (...) Autorzy protestów wskazują, że wzajemne krzywdy są absolutnie nieporównywalne, a wyciąganie ręki do prominentnych przedstawicieli narodu, który sprawił Polakom tyle cierpienia, choćby w Katyniu jest nie do przyjęcia. Jak radzi sobie Ksiądz Arcybiskup z takimi głosami?

Abp Józef Michalik: - (...) Obawiam się, że ci ludzie są powodowani nie tylko autentycznym bólem, lecz jakimiś dodatkowymi racjami, bo znam wiele dzieci ojców zamordowanych w Katyniu i od żadnego z nich nie słyszałem nienawiści do Rosjan. Znamy też przesłanie pojednania, które głosił były współwięzień Ostaszkowa i Katynia śp. ks. Zdzisław Peszkowski.

KAI: Dodatkowy kontekst w relacjach polsko-rosyjskich stworzyła katastrofa smoleńska. Przeciwnicy przesłania wskazują, że przyczyny wypadku nie zostały do końca wyjaśnione, sugerują winę Rosjan. Ci, którzy głoszą tezę, że Putin ma na rękach polską krew nie będą zwolennikami dokumentu. Jak mógłby Ksiądz Arcybiskup odpowiedzieć tym wszystkim, którzy formułują takie wątpliwości?

Abp Józef Michalik: - Dialog z naszymi Kościołami nie ma nic wspólnego z polityką przeciwników porozumienia i zaczął się znacznie wcześniej niż zaistniała katastrofa pod Smoleńskiem. "Smoleńsk" jest tragedią samą w sobie. Tragedią niezwykle bolesną w wielu wymiarach i dla licznych osób, środowisk i całego narodu. Wydarzenie takiej miary powinno się traktować w kategoriach symbolu a nie w kategoriach politycznego interesu.

Co do tego konkretnego pytania: po pierwsze powiedziałbym, że człowiek mądry w takiej sytuacji opiera się na faktach a nie na teoriach, zaś człowiek sumienia rozważa każde słowo i troszczy się, aby nie naruszało prawdy. Żeby o kimkolwiek, największym nawet wrogu, powiedzieć tak mocne słowa, trzeba znać fakty, mieć pewność. Tymczasem tej pewności nie ma. Dlatego ci, którzy posługują się takimi teoriami i hasłami robią sobie i tragedii smoleńskiej największą szkodę! I to trzeba im powiedzieć: robią krzywdę tragedii smoleńskiej, bo na tym etapie trzeba ograniczyć się do poszukiwań i badań. Można mieć postulaty, żądać powołania takich czy innych międzynarodowych komisji i dochodzeń, ale dopóki nie przyniosą one efektów, nie wolno używać zbyt mocnych słów, bo w ten sposób robi się krzywdę prawdzie i w niewłaściwą stronę ukierunkowuje się ból osób oraz myślenie całego społeczeństwa.

Trzeba też pamiętać, że w katastrofie smoleńskiej nie zginęli przedstawiciele jednego tylko nurtu politycznego, ale różnych środowisk. Pamięć ofiar Katynia chcieli uczcić wszyscy. W tej sprawie trzeba lać oliwę na wzburzone morze, nie zaś dolewać ją do ognia.

Gazeta Polska: komu służy to pojednanie agenta KGB i agenta SB

Ostry insynuacyjny tekst przeciw pojednaniu zamieścił w "Gazecie Polskiej" 31 lipca 2012 r. Aleksander Ścios. Najpierw lustruje Cyryla I, nazywa go agentem KGB i twierdzi, że Cerkiew pod jego kierownictwem jest posłusznym ramieniem władzy politycznej na Kremlu. Następnie lustruje abp Michalika i wypomina mu rejestrację przez SB w czasach PRL.

I pisze tak: "Minister Anna Fotyga, pisząc niedawno o tym projekcie, zapytała: 'Komu służy to pojednanie? Dlaczego, choć to ważne wydarzenie, nikt w tej sprawie nie zabiera głosu? Milczą historycy, religioznawcy, milczy laikat. Ta cisza jest przerażająca, dźwięczy mi w uszach'. W istocie - cisza panująca wokół tego wydarzenia powinna nas przerażać, bo ponad wszelką wątpliwość akt ten ma groźny wymiar polityczny i służy interesom kremlowskich kagiebistów. Te zaś nigdy nie były i nie będą zgodne z dążeniami milionów Polaków.

Towarzyszące planowanemu orędziu Episkopatu i Cerkwi demagogia oraz religijna retoryka stanowią rodzaj zasłony, zza której wyziera twarz płk. Putina i intencje dalekie od "historycznego pojednania". (...) Do dziś nie znamy nawet treści wspólnego orędzia, a jego całkowite utajnienie - aż do chwili odczytania w kościołach - pozwala przypuszczać, że w proces ten zaangażowani zostali również ludzie służb specjalnych. (...) Mamy prawo pytać: jakie owoce może przynieść to "pojednanie" - jeśli nie poprzedził go rachunek krzywd, wyznanie win i akt skruchy? Na czym jest ono oparte, skoro w obecnych stosunkach polsko-rosyjskich nie ma nawet definicji oprawcy i ofiary, a do kłamstwa katyńskiego rosyjski reżim dołożył kłamstwo smoleńskie i złowrogą tajemnicę śmierci polskiej elity?"

Libicki: Obóz smoleński zawył

Cała sprawę na swoim blogu skomentował senator Platformy Obywatelskiej Jan Filip Libicki: "No to się zacznie. Już się zaczęło. Obóz smoleński zawył. Zawył, bo wreszcie - choć dla mnie zbyt późno, bo sprawa wymagała już takiej reakcji przy kwestii krzyża na Krakowskim Przedmieściu - głowa Polskiego Episkopatu skrytykowała wprost zjawisko politycznej instrumentalizacji katastrofy smoleńskiej." Libicki wyraził też obawę, że teraz dziennikarze Gazety Polskiej zaczną przeszukiwać w archiwach informacji godzących w osobę arcybiskupa Michalika. "Znajdą coś. I owo coś opublikują. Po co to zrobią? Moim zdaniem po to, by unieważnić, obniżyć i osłabić rangę podpisywanego dokumentu. No bo wiadomo Co to za dokument, podpisany de facto przez dwójkę agentów " kończy senator PO.

Pełny tekst wywiadu abp Michalika "Kiedy myślę Rosja"

Tekst Aleksandra Ściosa w "Gazecie Polskiej" - Cerkiew, narzędzie rękach Putina

Wpis Jana Filipa Libickiego na blogu 'Czy Gazeta Polska zlustruje abpa Michalika'

Źródło: Gazeta Wyborcza

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki