Zuletzt bearbeitet 30.09.2013 07.41
Na scenę powraca tandem Badora-Stasiuk
Thalerhof,
premiera 27.09.2013
Dziewięć lat temu reżyser Anna Badora zamówiła i wystawiła tragifarsę Andrzeja Stasiuka "Noc" w teatrze w Duesseldorfie. Twórcy spotkali się tym razem w Schauspielhaus w Grazu/Austria. Badora, dyrektorka tego teatru (drugą kadencję), najlepsza reżyser teatralna Austrii roku 2012, oddała ponownie Stasiukowi głos.
27 września miała miejsce w Grazu prapremiera "Thalerhof". Tak nazywał się obóz dla internowanych w latach 1914-1917, na terenie dzisiejszego lotniska w Grazu. Trafiały tam z Karpat osoby uznane za sympatyków Rosji z Galicji, Bukowiny; Rusini, Ukraińcy... Dziś "Thalerhof" to nazwa lotniska. Symbolizuje wolność, możliwość podróżowania. Całkowite przeciwieństwo obozu internowania, niewoli. - To groteska, sam Andrzej Stasiuk ze swoim szczególnym poczuciem humoru nie wymyśliłby tego przewrotniej. Dziś "dal" oznacza dla nas raczej tęsknotę za czymś nowym; to może być początek, przełom albo czas dla siebie. Owa "dal" czasu I wojny światowej naznaczona była ciężkim psychicznym obciążeniem, żołnierze odchodzili w dal, oddalali się setki kilometrów od bliskich, przyjaciół. W Bukowinie brano ludzi do niewoli, stamtąd deportowano ich do oddalonego o tysiąc kilometrów obozu Thalerhof – przyznaje reżyserka polskiego pochodzenia, Anna Badora.
Jak zwykle, rzec można, tandem Badora i Stasiuk porusza ważne, wstydliwie lub bezwstydnie ukrywane historie z pogranicza – geograficznego, kulturowego, pamięci, jak do niedawna ta austriackiego Thalerhofu z okresu ostatnich dni monarchii austro-węgierskiej. Rozprawiają się z tym, o czym nie chciałoby się pamiętać. Nazywają to, czemu nie nadano imienia, przywracają pamięć.
Beata Dżon
foto Dr. Thomas Finkenstaedt
Fotos: Lupi Spuma