Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 20.03.2014 20.11
Pierwszy dzień wiosny

 

 

Jak obchodzone jest święto wiosny

w różnych krajach i na różnych kontynentach

 

Pierwszy dzień wiosny, obchodzony jest w dniu równonocy wiosennej, który najczęściej przypada w dniu 21 marca lub dnia poprzedniego lub następnego, w zależności gdzie jest obserwowana. W XX wieku wiosna w strefie czasowej Polski rozpoczynała się zwykle 21 marca, zaś w miarę przybliżania się końca stulecia coraz częściej 20 marca. W 2011 roku pierwszy dzień wiosny przypadł na 21 marca (godz. 00:21), zaś wszystkie kolejne do roku 2043 będą obchodzone wyłącznie 20 marca, a od 2044 roku - 19 albo 20 marca. Kolejny początek wiosny w dniu 21 marca nastąpi dopiero w roku 2102[1]. Przyczyną zjawiska jest ruch punktu Barana związany z precesją ziemskiej osi rotacji.

Mezopotamia

W starożytnej Mezopotamii obchodzono uroczystości związane ze zbiorem zbóż. Święto to nosiło nazwę Akitu. Uroczystości noworoczne obchodzono w większości miast starożytnej Mezopotamii. Gdy pomiędzy sobą stanęli Marduk i Aszur akitu zyskało nowe znaczenie jako święto narodowe, obchodzone na początku roku w stolicy z udziałem króla, oraz elit dworskich i kapłańskich.

Iran

Nouruz to tradycyjne irańskie święto nowego roku, obchodzone w dniu równonocy wiosennej, od 2010 obchodzone na arenie międzynarodowej. Nazwa święta pochodzi z języka staroperskiego od słów nava (nowy) i rəzaŋh (dzień), i zachowuje swoje znaczenie również we współczesnym języku perskim

Chiny

Wiosna to początek nowego życia, czyli narodziny i dzieciństwo. Człowiek rodzi się w przemianie Drzewa – nasiona szybko kiełkują, rośliny puszczają młode pędy, a promienie słoneczne ponownie przybierają na sile.

Tak jak zachód obchodzi Święto Bożego Narodzenia, dla Chińczyków najważniejszym i obchodzonym najbardziej uroczyście jest Święto Wiosny, które przypada na pierwszy dzień pierwszego miesiąca według kalendarza rolniczego Chin. Mimo zmieniania się czasów znaczenie Święta Wiosny i sposób jego obchodzenia nie uległy zmianie. Miejsce Święta Wiosny w życiu i tradycji Chińczyków nie może być zastąpione.

 

 Według legendy chińskie Święto Wiosny ma 4000-letnią historię. Na początku dzień ten nie nazywał się Świętem Wiosny i święto to nie miało stałego dnia. Do roku 2100 przed naszą erą za jeden rok traktowano jednen cykl Jupitera. Początek nowego cyklu oznaczał Nowy Rok. 1000 lat przed naszą erą Święto Wiosny stało się świętem celebrującym obfite urodzaje ubiegłego roku.

 Zgodnie z obyczajami ludowymi Chin Święto Wiosny rozpoczynało się 23 grudnia i kończyło 15 stycznia według kalendarza rolniczego. Ostatni dzień Święta Wiosny nazwano Świętem Lampionów.

 Święto Wiosny trwa 3 tygodnie, wigilia i pierwszy dzień pierwszego miesiąca są obchodzone najbardziej uroczyście i są najważniejsze. Przed Świętem Wiosny ludzie w miastach i na wsiach, czynią prace przygotowawcze. Na wsiach prace te rozpoczynają się na początku grudnia według kalendarza rolniczego Chin. Wiele rodzin chłopskich sprząta domy i robi duże prania, co symbolizuje usuwanie brudu i tworzenie nowego otoczenia. Członkowie każdej rodziny kupują noworoczne produkty, takie jak cukier, ciastka, mięsa i owoce, aby z okazji Święta Wiosny jak najlepiej poczęstować gości. W wielkich miastach prace przygotowawcze do obchodzenia Święta Wiosny rozpoczynają się wcześniej. Instytucje kulturalne i zespoły artystycze przygotowują programy artystyczne. Stacje telewizyjne emitują wieczory artystyczne. We wszystkich wielkich parkach odbywają się tradycyjne imprezy „miaohui”, gdzie turyści mogą oglądać programy rozrywkowe. Aby zaspokoić potrzeby wszystkich ludzi domy towarowe i inne sklepy importują artykuły z całego kraju i z zagranicy. Z danych statystcznych wynika, że w Chinach konsupcja w okresie Święta Wiosny stanowi 1/3 konsupcji całego roku.

 W różnych rejonach Chin tradycyjne obyczaje obchodzenia Święta Wiosny są odmienne, jednak w wigilię, w całych Chinach, od północy do południa i od wschodu na zachód, cała rodzina zasiada przy wspólnym stole i je kolację. W południowych Chinach na stole wigilijnym serwuje się kilkunaście dań, z których Doufu (po polsku ser sojowy) i Yu (po polsku ryba) są niezbędne, ponieważ w języku chińskim wymowa wyrazu Doufu jest podobna do wymowy wyrazu bogactwo, a wymowa wyrazu Yu jest podobna do wymowy wyrazu dostatek. Stąd doufu i yu znaczy bogactwo i dostatek. A w północnych Chinach na stole wigilijnym nie może zabraknąć pierożków. Z okazji wigilii w radosnej atmosferze członkowie rodziny i przyjaciele żegnają stary rok i witają nowy. Kiedy zegar bije godzinę 12-stą, na ulicach rozlegają się odgłosy petard i innych ogni sztucznych, którymi wita się nowy rok. W pierwszym dniu nowego roku cała rodzina ubiera świąteczne ubrania, przyjmuje gości i składa wizyty u krewnych i przyjaciół. Spotykając się na ulicy znajomi witają się stereotypowym „Dobrego Nowego Roku, dobrego Święta Wiosny” i potem zapraszają się do domu i razem, w wesołej atmosferze rozmawiają na temat rodziny i spraw domowych. Jeżeli w minionym roku między przyjaciółmi lub krewnymi doszło do sporów, poprzez świąteczną wizytę można zapomnieć o byłych nieporozumieniach i dojść do porozumienia.

 Z okazji Święta Wiosny organizowane są różnorodne imprezy, pokazy lokalnych oper i filmów, tańce lwów, czy tańce Yangge. Wszędzie panuje świąteczna i wesoła atmosfera. Wiele osób zostaje w domach i ogląda programy telewizyjne.

 Z okazji Święta Wiosny na drzwiach nakleja się sentencje i noworoczne obrazki, opisujące szczęśliwe życie ludzi, kóre są dostępne we wstystkich sklepach, a także zapala lampiony. W miarę nieustannego podnoszenia się stopy życiowej ludności sposoby obchodzenia Święta Wiosny ulegają zmianie. Młodzi ludzie w tym okresie czasu często udają się w podróże po kraju lub wyjeżdżają zagranicę. Staje się to nowym stylem Chińczyków obchodzenia Święta Wiosny.

Ameryka Południowa

Karnawał wywodzi się z tradycji chrześcijańskiej i obecny jest w kulturze od czasów średniowiecza. Dominuje w nim żywioł niepohamowanej zabawy, błaznowania, ucztowania i tańca. Istotną funkcją karnawału było zatarcie różnic między poszczególnymi warstwami społecznymi, zbratanie się rządzących z ludem, często też zamiana ról – oczywiście tylko na ściśle określony czas. Karnawał w swojej najczystszej postaci to zabawa ludowa na ulicach miast, mająca swoją kulminację najczęściej między Tłustym Czwartkiem a wtorkiem poprzedzającym Środę Popielcową, czyli Ostatkami. Od tradycji karnawałowych dystansuje się protestantyzm.

Na zachodniej półkuli karnawał obchodzony jest przede wszystkim w Ameryce Południowej i Środkowej. Jednak żyjący w o wiele chłodniejszym klimacie Kanadyjczycy mają także swój Zimowy Karnawał w Quebec, a mieszkańcy Nowego Orleanu i nieodległego Mobile w Alabamie oddają się rozrywkom Mardi Gras, czyli „Tłustego Wtorku", jak z francuskiego nazywane są tam Ostatki. Wbrew nazwie barwne, hałaśliwe, podszyte erotyzmem i rozbrzmiewające muzyką jazzową parady i zabawy rozpoczynają się już dwa tygodnie przed ostatnim wtorkiem karnawału. W Nowym Orleanie paradom organizowanym przez poszczególne dzielnice miasta przyglądają się tłumy turystów.

Krajem, które świętuje karnawał z największym rozmachem i najbardziej żywiołowo, jest Brazylia. Sprzyja temu klimat, dzięki któremu w Brazylii na dobrą sprawę przez cały rok jest ciepło, a na dodatek karnawał przypada na schyłek tamtejszego lata.

Karnawał w Rio de Janeirouznawany jest za najpiękniejszy, najbardziej widowiskowy i najseksowniejszy karnawał na świecie. Co roku ściągają na niego setki tysięcy turystów z całego świata, bawiących się wspólnie z mieszkańcami wielomilionowego miasta. Imprezy karnawałowe w Rio trwają pięć dni. Codziennie na ulicach Rio de Janeiro bawi się wtedy kilkaset tysięcy osób i zdarza się niekiedy, że liczba ta dochodzi do dwóch milionów. Jest to bez wątpienia jeden z największych karnawałów na świecie, ale niekoniecznie największy, o czym poniżej.

Początki karnawału w Rio sięgają XVIII w. Swoją obecną, powszechnie znaną postać uzyskał on jednak dopiero w XX w. Wtedy też ukształtowała się w pełni współczesna brazylijska samba, której nie należy utożsamiać z tańcem towarzyskim o tej samej nazwie. Obecnie samba nie ma jednego obowiązującego wzorca, lecz nie sposób jej pomylić z żadnym innym tańcem. Centralnym elementem karnawału w Rio są pokazy szkół samby, rywalizujących między sobą o palmę pierwszeństwa.

Na podobnych zasadach jak w Rio de Janeiro przebiega karnawał w São Paulo. Na tamtejszym Sambodromie również odbywają się pokazy miejscowych szkół samby, która jednak jest nieco inna niż samba w Rio, a na ulicach trwają tańce, przemarsze i parady. Jako że São Paulo jest największym miastem Brazylii i Ameryki Południowej (w samym mieście mieszka ponad jedenaście milionów osób, a w aglomeracji blisko dwadzieścia), impreza karnawałowa jest również bardzo okazała.

Największy uliczny karnawał świata odbywa się jednak w jeszcze innym mieście brazylijskim. Jest nim usytuowany bliżej równika, liczący trzy miliony mieszkańców Salvador, stolica stanu Bahia. Leży on na dwóch różnych poziomach łańcucha górskiego, który dzieli go na miasto górne i miasto dolne. Różnica między poziomami wynosi 70 metrów i można ją pokonać specjalną windą. Stare miasto w Salvadorze wpisane zostało na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Karnawał w Salvadorze trwa sześć dni i sześć nocy. W tym czasie na ulicach bawi się od dwóch do czterech milionów ludzi, a światła karnawału podobno można zobaczyć z kosmosu. Jego cechą charakterystyczną są tzw. „trios elétricos", czyli zespoły muzyczne na platformach wielkich ciężarówek, wokół których gromadzą się zorganizowane grupy fanów, towarzyszące im podczas przejazdu przez miasto.

Krótki przegląd imprez karnawałowych w Ameryce Łacińskiej odbywających się poza Brazylią wypada rozpocząć od dwóch karnawałów, które jako jedyne oprócz karnawału w belgijskim Binche wpisane zostały na Listę Arcydzieł Ustnego i Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Jeden z nich to karnawał w Barranquilli, liczącym ponad milion mieszkańców kolumbijskim mieście nad Atlantykiem. Jest to olbrzymia impreza, która wykorzystuje dziedzictwo kolumbijskich zwyczajów ludowych z regionów sąsiadujących z Karaibami. Podczas wielkiej parady obowiązkowe są przebrania i maski, podobnie jak w Nicei odbywa się też wielka bitwa kwiatowa. Tancerze prezentują tradycyjne tańce ludowe; jednym z nich jest kolumbijska „cumbia", która ostatnio spopularyzowała się w wersji dyskotekowej, inny zaś to „garbato", symbolizujący ostateczne zwycięstwo życia nad śmiercią.

Drugim karnawałem umieszczonym na wspomnianej Liście UNESCO jest karnawał w liczącym ćwierć miliona mieszkańców Oruro w Boliwii. Oruro leży w Andach na wysokości 3700 m, co czyni je jednym z najwyżej położonych miast świata. Niegdyś było ono ważnym ośrodkiem górniczym, znanym z wydobycia srebra i cyny. Ponad 200 lat temu to właśnie górnicy dla uczczenia patronki miasta, Matki Boskiej z Socavón, zapoczątkowali tradycję karnawału, z drugiej zaś strony przetrwały w nim elementy przedkolumbijskich wierzeń indiańskich. Uroczystości w Oruro słyną z tańców przeplatających historię z folklorem – najbardziej znane z nich to „La Diablada" (Taniec Diabła) i „La Morenada" (Taniec Czarnych Niewolników). Charakterystycznym zwyczajem w Boliwii jest również oblewanie się wodą i pryskanie pianką w sprayu.

Dopiero od niedawna Argentyna cieszy się znowu swym tradycyjnym karnawałem, z reguły trwającym cztery dni. Przez wiele lat był on zakazany „ze względów bezpieczeństwa" na mocy decyzji junty wojskowej, która sprawowała w tym kraju dyktatorską władzę na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Charakterystyczne dla karnawału argentyńskiego są bajecznie kolorowe grupy muzyczno-taneczne, zwane tu „murgas". Podobnie jak brazylijskie szkoły samby współzawodniczą one ze sobą. Paradę tworzą tak zwane „comparsas", czyli „zespoły". Każdy z nich liczy maksymalnie 260 osób i cztery platformy.

Na wielką imprezę wyrósł organizowany dopiero od kilkunastu lat Karnawał Andyjski w Arica. To dwustutysięczne miasto w północnym Chile nazywane jest „miastem wiecznej wiosny" lub „miastem, w którym nigdy nie pada deszcz". Karnawałowi przyświeca intencja oddania hołdu „potędze słońca". Przez trzy dni w sezonie karnawałowym kilka tysięcy tancerzy z krajów andyjskich uczestniczy w barwnym pokazie, prezentując folklor swoich rodzinnych stron. Pojawia się tam również znany z Boliwii taniec „La Diablada", obrazujący walkę dobra ze złem. Niektóre tańce odwołują się z kolei do dawnych tradycji indiańskich.

W ekwadorskim Ambato, położonym wysoko w Andach na południe od stołecznego Quito, karnawał jest hucznie obchodzony jako Święto Owoców i Kwiatów. Oprócz pokazów tanecznych i imponującego korowodu nie brak tam pięknych dekoracji kwiatowych, odbywają się też wybory kilku królowych karnawału – Królowej Ambato, Królowej Radia czy Królowej Targu. Ponadto w Ekwadorze, podobnie jak w Boliwii i kilku innych krajach Ameryki Południowej, rozpowszechniony jest zwyczaj, że w czasie karnawału ludzie oblewają się wodą lub innymi płynami, względnie obsypują się rozmaitymi substancjami. Należy w związku z tym być przygotowanym na różne niespodzianki!

Europa – wiosna i karnawał

Lokalne tradycje karnawału są bogate i zróżnicowane. Znakiem rozpoznawczym słynnego karnawału w Wenecji, uznawanego za najpopularniejszy karnawał w Europie, są wytworne stroje i wymyślne maski. Dzięki tym ostatnim podczas trwającej dziesięć dni zabawy panuje atmosfera tajemniczości i anonimowości. W Niemczech szczególnie intensywnie świętują karnawał miasta nadreńskie – Kolonia, Moguncja, Dusseldorf i wiele innych. Polski Tłusty Czwartek to w tych okolicach tzw. „Babskie Zapusty". Punktualnie 11 minut po godzinie 11 kobiety wdzierają się do ratuszów i zgodnie z tradycją obcinają urzędnikom krawaty! Wiele osób przebiera się w najróżniejsze stroje. Imponujące pochody karnawałowe odbywają się w poniedziałek przed Ostatkami, zwany w Nadrenii „Różanym Poniedziałkiem".

W Holandiitradycje karnawałowe kultywuje przede wszystkim przygraniczny Maastricht, w Austrii miasto Villach, położone na południu kraju, w Chorwacji nadmorska Rijeka, która organizuje między innymi karnawałowy pochód dzieci, w Macedonii usytuowana przy granicy z Bułgarią i Grecją Strumica, na Cyprze portowe i turystyczne miasto Limassol, a w Grecji Patras, największe miasto na półwyspie Peloponez. Tam właśnie podczas karnawału na popołudniowe potańcówki kobiety przychodzą zamaskowane, ubrane na czarno i bez partnerów, tych bowiem wybierają sobie same. W Szwajcarii o miano stolicy karnawału rywalizują Lucerna i Bazylea, przy czym w tej ostatniej okazały karnawał ma miejsce już w czasie postu, co spowodowane zostało nieuwzględnieniem w miejscowej tradycji karnawałowej nowego, cofniętego w czasie terminu rozpoczynania postu. Najbarwniejszy karnawał we Francji ma Nicea, która nie tylko świetnie się bawi, ale także w tych dniach dosłownie tonie w kwiatach.

Szczególną tradycją karnawałową chlubi się miasto Binche, położone w belgijskiej Walonii przy granicy z Francją. Kilkuset mężczyzn i chłopców, jednakowo ubranych w stroje w belgijskich barwach narodowych i noszących specyficzne maski z okularami, maszeruje w Ostatki na rynek, po czym ci tak zwani „Gilles" zamieniają maski na pióropusze i obrzucają widzów pomarańczami. Trafionym delikwentom ma to oczywiście przynieść szczęście. Tylko rodowici mieszkańcy Binche mogą zostać „Gilles". Ten osobliwy karnawał wpisany został na Listę Arcydzieł Ustnego i Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.

Podążając z Europy w kierunku Ameryki warto zatrzymać się na Wyspach Kanaryjskich. W Santa Cruz na Teneryfie odbywa się bowiem największy karnawał na terenie Hiszpanii. Miłościwie panuje wtedy Królowa Karnawału, a na ulicach rozbrzmiewają taneczne rytmy, głównie latynoskie i afrykańskie. Niewiele ustępuje mu karnawał w andaluzyjskim Kadyksie, z którego niegdyś do Ameryki wypływały hiszpańskie galeony.

J. Hafner /na podst. Internetu/

Polska

Wiosną obchodzone są uroczystości Wielkanocne. Jest to najważniejsze święto w religii chrześcijańskiej. Uroczystości Wielkanocne poprzedza Wielki Tydzień. Ostatnie trzy doby tego tygodnia: Wielki Czwartek (wieczór), Wielki Piątek, Wielka Sobota i Niedziela Zmartwychwstania znane są jako Triduum Paschalne (Triduum Paschale). Z obchodami świąt wielkanocnych związanych jest wiele zwyczajów ludowych.

Przez wiekiz naszej tradycji słowiańskiej próbowano wypierać tradycje i obrzędy ludowe. Ówczesna walka pomiędzy tym co nowe – chrystianizacja i tym co było przez wieki obchodzone w słowiańskich obrzędach ludowych trwała długo. Walka skończyła się połowicznym sukcesem. Wiele z tych „pogańskich wierzeń” przetrwało do dziś, chociaż obchodząc je, nie zdajemy sobie z tego sprawy. Niektóre zaś zostały adoptowane do tradycji chrześcijańskiej i od samego chrześcijaństwa są o wiele starsze i o tym również nie wiemy.

Czym zatem jest „Jare Święto”. Otóż niczym innym jak pierwszym dniem wiosny, które przypada 21 marca. W tradycji słowiańskiej było to jedno z ważniejszych świąt. Nic dziwnego, bowiem po długim okresie chłodu i głodu następowała wiosna, okres budzenia się do życia przyrody, okres rozpoczynający owocowanie ziemi, okres ciepła i dostatku. Pierwszy dzień wiosny było to święto narodzin nowego życia po mroźnej zimie. Święto poświęcone było odrodzonemu bogu Jaryle.

Jaryło, jest zapomnianym, słowiańskim bogiem płodności, zwiastującym wiosnę. Przedstawianym był jako bosy młodzieniec (czasem jako dziewczyna), w białej szacie, na białym koniu, z wiankiem na głowie. W jednej ręce trzyma bazie lub snop zboża, a w drugiej ludzką głowę. Jaryło występuje również jako motyw zastąpienia, podobnie jak współcześnie „Stary Rok” – starzec z siwą brodą i „Nowy Rok” – niemowlę. Wraz z nadchodzącą wiosną, „starego” Jaryłę zastępuje Jaryło „młody”. Jaryło jako bóstwo słowiańskie występowało w folklorze Słowian wschodnich i południowych. Ostatnie zanotowane „Święto Jaryły” obchodzono jeszcze w XIX wieku na Białorusi.

Święto to obchodzono w pierwszy dzień wiosny, przypadało zatem na równonoc wiosenną lub w pierwszą niedzielę po równonocnej pełni Księżyca. Uroczystości świąteczne były poświęcone Matce Ziemi. Wszystkie obrzędy i magiczne zaklęcia miały wnieść do domostw energię i radość życia oraz zapewnić dobry urodzaj i powodzenie na cały rozpoczynający się wiosną rok.

Najbardziej powszechnym i znanym zwyczajem było przepędzanie zimy, które w zależności od regionu polegało na topieniu lub spaleniu najczęściej słomianej kukły, symbolizującą niedobrą zimę. Kukła nazywała się Marzanną.

Obyczaj topienia Marzanny przetrwał w Polsce do dzisiaj, szczególnie wśród dzieci. W dniu 21 marca w wielu szkołach organizuje się ceremoniał topienia Marzanny. Grupy dzieci i młodzieży udają się nad pobliską rzekę, staw lub jezioro i tam, tak jak przed wiekami przy szczególnym wszczynaniu hałasu – trzaskaniu z batów, terkocie i klekocie grzechotek, śpiewie i grze na wszelkiego rodzaju instrumentach dokonuje się topienia kukły. Tam gdzie nie ma akwenów dokonuje się spalenia zlej Marzanny. Od niedawna dzień 21 marca ogłoszono dniem wagarowicza, łącząc dawną słowiańską tradycję z ogólną – jak w minionym czasie, wesołością uczestników obrzędów.

Święto to uważane w średniowieczu za przejaw pogaństwa było w 1420 roku przez  Synod Poznański zakazane. Tradycja ludowa okazała się jednak silniejsza. Wprawdzie próbowano Marzannę zastąpić kukłą Judasza i zrzucać ją z wież kościelnych, ale i ta próba zmiany słowiańskiej obrzędowości zakończyła się niepowodzeniem

Po rytualnym symbolicznym przepędzeniu zimy, przychodziła kolej na powitanie i przyjęcie wiosny. Mężczyźni na wzgórzach lub za wsią rozpalali ogniska. Ogień symbolizował przyspieszenie ogrzania powietrza i przyspieszenie nadejścia wiosny, a z nią słonecznych i ciepłych dni.

Młodzież szła na łąki i do lasu w poszukiwaniu wierzbowych lub leszczynowych witek pokrytych pąkami bazi z których „budowano wiechy” (palmy). Do rytuału świątecznego należało również sprzątanie i wietrzenie domostwa oraz tzw. obejścia, prano i szykowano świeże odzienie, pieczono placki a szczególnie wiosenne kołacze. Czyż dzisiaj, wraz z nastaniem wiosny, nie robimy generalnych porządków, pierzemy firany, trzepiemy dywany, przesadzamy kwiaty. Na ogródku, na działkach sprzątamy jesienne i zimowe pozostałości.

Najważniejsze było jednak u naszych przodków Słowian malowanie jajek - prasłowiański symbol życia, płodności i magicznej siły witalnej. Kraszanka, zwana również pisanką była bowiem szczególnym elementem magicznych obrzędów mogących zapewnić zdrowie i dorodność nie tylko domownikom ale i zwierzętom gospodarczym – w tym celu zwykło się nimi pocierać chore miejsca lub toczyć po grzbietach zwierząt.

Dla przepędzenia złych mocy, po zakończeniu wszelkich (mogących trwać nawet kilka dni) przygotowań do właściwego święta, w wieczór przedświąteczny obchodzono całe gospodarstwo i ziołami okadzano każdy jego zakątek.

Nazajutrz obchodzono Śmigus - rytuał który początkowo polegał na smaganiu się, uderzaniu się nawzajem rozkwitłymi witkami wierzbowymi, baziami. Wierzono, iż pozwala wygonić to tzw. złe, oczyszczając człowieka i dając mu siłę. Kulminacją Jarego Święta było zazwyczaj urządzanie na świętych wzgórzach uroczystej uczty, podczas której obdarowywano się kraszankami. W trakcie tej uroczystości urządzano igrzyska połączone ze śpiewaniem i tańcami. W pewnych regionach resztki jadła z tych uczt zakopywano w miedzach, celem zwiększenia płodności ziemi.

Następny dzień rozpoczynano od obmywania się w świętej wodzie - z czasem rytuał ów za sprawą młodzieży przekształcił się w przedpołudniowy zwyczaj wzajemnego oblewania się zimną wodą zwany Dyngusem - miało to moc dodawania ludziom siły życiowej analogicznie tak, jak deszcz daje tę siłę roślinom.

W późniejszym czasie połączono zwyczaj Śmigusa i Dyngusa w jeden zwyczaj zwany Śmigusem Dyngusem. Do dnia dzisiejszego przetrwał głównie w formie wzajemnego oblewania się wodą i obchodzony jest w drugi dzień Wielkanocy. Szczególnie w miastach w ostatnich latach Śmigus Dyngus przybrał karykaturalna formę.

Powróćmy jednak do Słowian.

Wieczorem udawano się natomiast na mogiły przodków, gdzie wspominano zmarłych i pozostawiano dla nich jadło. Ostatnim rytuałem był zwyczaj sadzenia młodych drzewek, w korzeniach których zakopywano kawałki świątecznego kołacza.

W pewnych regionach dodatkowo urządzano barwne pochody zwierząt i ludzi przebranych za zwierzęta. Szły też w nich dziewczęta w brzozowych wiankach i młodzieńcy niosący palmy. Korowód zamykali muzykanci, którzy hałasowali głośno, żeby wywołać burzę, deszcz i pioruny - pierwsza wiosenna burza była bowiem postrzegana jako akt miłosny boga Peruna z Ziemią. Stąd wziął się przesąd lub zwyczaj, że dopiero po pierwszym grzmocie można było rozpoczynać wszelkie prace związane z uprawą roli. W szczególnych przypadkach czarnym i białym wołem orano zarys wioski, co miało dodatkowo chronić jej mieszkańców przed złymi mocami.

Obecnie większość rodzimowierczych tradycji Jarego Święta weszło w obrzędowość chrześcijańską w okresie Wielkanocy. Jakie to są zwyczaje oceńcie państwo sami.

Wiele cech bogów słowiańskich przejęła polska Madonna i weszła bezkolizyjnie w obrzędy kultu pogańskiego, które jednak z czasem zatraciły swój pierwotny charakter. Do dziś przetrwało wiele z tych obrzędów , na przykład związanych z kultem Madonny czy noc świętojańska, a niektóre zakorzeniły się w obrzędach stricte chrześcijańskich, jak Boże Narodzenie, Wielkanoc, czy święta świętych chrześcijańskich: Andrzeja, czy Jerzego, Matki Boskiej Gromnicznej.

Asymilacja przez chrześcijaństwo lokalnych zwyczajów, obrzędów, przesądów itp. jest moim zdaniem jego siłą. Tak jest u nas w regionie w którym żyją Słowianie, tak w Afryce czy Ameryce Południowej wątki ludowe są solą tamtejszego chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo łączy bowiem mądrość, doświadczenie i tęsknoty ludu do harmonijnego życia z przyrodą i Bogiem, a to jest domeną każdej religii.

Powinniśmy o tym wszystkim pamiętać. Doskonale kultywują niektóre obrzędy z okresu naszych przodków przedszkolaki. Corocznie odbywa się w Słupsku konkurs na najładniejszą Marzannę. A te, które są brzydsze nie trafiają na wystawę Marzann, ale są starym słowiańskim obyczajem topione lub spalone.

Andrzej Obecny

Na podstawie Internetu

 

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki