W sali senatu miejskiego ratusza wiedeńskiego zorganizowano 11 marca 2019 pouczającą imprezę, usiłującą ukazać szeroki wachlarz problematyki młodzieży obcej zamieszkałej w stolicy Austrii. W Wiedniu koncentruje się główna część nowych przybyszów, dorosłych i ich dzieci. Tym ostatnim pomagają różne instytucje, politycy oraz rozmaite inicjatywy.
Radny miasta, Jürgen Czernohorszky, odpowiedzialny w swoim resorcie za szkolnictwo, integrację, młodzież i personel, był główną kompetentną osobą na sali w tym rozległym socjo-politycznie temacie. Ciekawostką jest fakt, iż radny ten nazywał się Jürgen Wutzlhofer, ale w roku 2014 zmienił nazwisko w momencie ślubu. Przyjął nazwisko żony, z którą ma dwoje dzieci.
Prowadzącym wieczór był Peter Wesely, elokwentny prezes stowarzyszenia „Wirtschaft für Integration”. Prowadził on krótkie dialogi z kilkoma zaproszonymi osobami, zorientowanymi w swych specyficznych działaniach na rzecz młodzieży z rodzin emigranckich. Margit Wolf, Nora Mate oraz Susanne Pfeffer z „Interface” organizują podstawowe kształcenie młodych ludzi, głównie w zakresie języka niemieckiego i angielskiego, matematyki oraz kompetencji informatycznych. Dodatkowo starają się umożliwić nie tylko staże, praktyki oraz treningi zawodowe, lecz również dbają o kontakty ze szkołami i zakładami pracy. Ważne jest według nich, aby zakład zatrudniający okazał zaufanie wobec nowych obcych stażystów. Personel już od dawna zatrudniony powinien być tu sporą pomocą. Nie zawsze tak jest…
- Czernohorszky podkreślał, iż sporo zostało zrobione dla integracji, ale istnieją nadal luki systemowe w samym procesie. Bezrobocie – to główne zagadnienie, o którym rozmawia z politykami nie tylko z Wiednia, lecz również z burmistrzami z prowincji. Z kolei w rozmowach z młodymi – sygnalizuje radny – przeważa psychologiczny moment niecierpliwości: chcą pracować i zarabiać. Jego resort jest konfrontowany codziennie z tymi problemami. Hamulcem są fundusze na integrację. Tu pozytywnych informacji finansowych udzielił Robert Gulla, prezes rosyjskiego koncernu naftowego „Lukoil” na Austrię. Jest w zarządzie wspomnianej instytucji „Wirtschaft für Integration”, będąc równocześnie partnerem współpracującym z ”Interspace”. Rosyjski koncern okazuje się być istotnym filarem w dziedzinie „integracja młodych” w Wiedniu.
Nora Mate opowiedziała historię nieobecnej Fatimy. Arabka jest przykładem szybkiej integracji. Skończyła szkołę zawodową. Dzięki dodatkowemu wykształceniu w innej branży oraz upór w uczeniu się języka niemieckiego, osiągnęła spore fachowe kompetencje. Brigitte Nagy z „Denn’s Naturkost GmbH” przyszła z młodzieńcem z Syrii, na którego bluzie tkwił dumnie optymistyczny napis „Future”. Młody człowiek opowiedział o swej krętej drodze do zawodu oraz o sytuacji mieszkaniowej. B. Nagy komentowała chłonny z jednej strony rynek pracy w Austrii, lecz z drugiej piętrzące się problemy przed obcymi nie mających fachowego wykształcenia. Radny J. Czernohorszky dodał w dyskusji, iż oczekuje od wstępujących do zawodu „empowerment” – jak to określił po angielsku – czyli okazania własnej siły i odwagi. Przypomina się stare łacińskie przysłowie „fortes fortuna adiuvat”, czyli „los pomaga (tylko) odważnym”!
Organizowanie systemowej pomocy zawodowej w Wiedniu ma już 12 lat i spore sukcesy. Praktycznie wszystkie oddziały administracyjne w ratuszu zajmują się tym problemem. Uzyskał nawet za to uznanie za granicą. Imigracja od zawsze była immanentnym czynnikiem życia Wiednia: 27% mieszkańców ma inny (obcy) paszport, 35% urodziło się za granicą, 36% świeżych emigrantów przybyłych do Austrii pozostaje w Wiedniu.
Mają oni bardzo zróżnicowane wykształcenie, mówią przeszło stu językami, przeważnie mając zerową znajomość niemieckiego na początku drogi życiowej w Austrii. Żyją średnio na około 40% powierzchni mieszkalnej zasiedziałych wiedeńczyków. Polacy stanowią po Serbach, Turkach i Niemcach czwartą grupę napływową – ledwie 3% populacji stolicy Austrii. Ciekawą informacją jest fakt, iż w urzędach, w samym systemie administracyjnym 23 dzielnic miasta pracuje 25,1% osób, podających pochodzenie z innej nacji niż austriacka. W szpitalnictwie Wiednia 34,4% zatrudnionych to osoby z korzeniami obcymi.
Wiedeń od zawsze był i jest miastem napływowym. Natomiast fala uchodźców z roku 2015 podniosła rangę emigracji oraz zaostrzyła problem zatrudnienia nowoprzybyłych. Miasto zostało skonfrontowane z nowymi olbrzymimi aspektami braku wykształcenia i zatrudnienia młodych. Wśród nich jest właśnie wielki procent młodzieży, której trzeba pomóc. Po to istnieją inicjatywy oddolne i odgórne, organizacje jak „Interface”, projekty jak „Interspace” oraz programy partii politycznych, dostrzegających ten złożony nader problem.
Wiesław PIECHOCKI, 11. 03. 2019