WIESŁAW PIECHOCKI: WIEDEŃSKIE NAZIEMNE BUNKRY
Ten reportaż chciałem dowcipnie zatytułować „FLAKI po wiedeńsku”. Ale zrezygnowałem - z powodu powagi, wręcz grozy miejsca.Stoję pod bunkrem, który fachowo nazywa się naziemny. Co już jest kuriozum, jako że bunkry kojarzymy raczej z budowlami pod ziemią lub zaraz nad nią. A ten bunkier jest olbrzymi, wystaje na wiele pięter.
Więcej