W ramach comiesięcznych spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki przy Wiedeńskiej Stacji PAN, tym razem Czytelnicy mieli okazję nie tylko rozmawiać o książce ale i skonfrontować swoje uwagi z jej Autorem. Trzeba przyznać, że pomysłodawczyni projektu, wicedyr. Wiedeńskiej Stacji PAN p. mgr Agnieszka Kościuszko z ogromnym zaangażowaniem podchodzi do popularyzowania współczesnej polskiej prozy popularno-naukowej. Autor z pasją opowiadał o narodzinach swojej pasji dotyczącej zainteresowania ornitologią a przybyli goście słuchali z zainteresowaniem i zadawali wiele pytań. Książkę gorąco polecam.
Impreza odbyła się w ramach 12 Polskiej Jesieni w Wiedniu.
Na następnym spotkaniu czytamy książkę
“Wilki”, autor: Adam Wajrak
Serdecznie zapraszamy na następne spotkanie Klubu w dniu
21 listopada 2018 r., godz. 18
Jadwiga Hafner
Urodzony w 1983 roku pisarz i kulturoznawca. Reportażem historycznym “Pirat stepowy” zapełnił istotną lukę w wiedzy o ukraińskiej historii, a jego pasji ornitologicznej zawdzięczamy książkę “Dwanaście srok za ogon”.
Jest synem pisarza Tomasza Łubieńskiego. Ukończył ukrainistykę i kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę magisterską na drugim z tych kierunków poświęcił legendzie ukraińskiego anarchisty i rewolucjonisty Nestora Machny. Na jej kanwie powstała pierwsza książka Łubieńskiego: reportaż historyczny “Pirat stepowy”, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Czarne w 2012 roku. Autor zapełnił nią istotną lukę w wiedzy o ukraińskiej historii.
Nawet w dużych księgarniach dostanie książki o Machnie nie jest oczywiste, a większość z tych, które ukazały się były niskonakładowe i raczej ciężkostrawne dla zwykłego czytelnika. W Polsce czasami wiedzą coś o nim anarchiści albo inni zapaleńcy, ukazał się nawet jeden komiks. Jednak o tym fenomenie, jakim był Nestor Machno, nie było żadnej książki, która mogłaby dotrzeć do szerszej publiczności. Łubieński w swoim ciekawie napisanym reportażu historycznym, przeplatanym tekstami o dzisiejszym Hulajpolu, w końcu daje taką możliwość – pisał Paweł Pieniążek (“Krytyka Polityczna”, 02.05.2012).
“Pirat stepowy” został przetłumaczony na chorwacki i ukraiński.
Łubieński był stypendystą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Współpracował jako autor z “Lampą”, “Bluszczem”, “Nowymi Książkami” i “Rzeczpospolitą”, pisze do “Tygodnika Powszechnego” i serwisu Dwutygodnik.com. Jest współautorem cyklu filmów “Warszawski Tygiel Kulturalny”, opisujących życie imigrantów w Warszawie.
Od 2014 roku prowadzi blog o warszawskiej przyrodzie “Dzika Ochota”. W jego sercu szczególne miejsce zajmują ptaki i to właśnie pasji ornitologicznej zawdzięczamy książkę “Dwanaście srok za ogon”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne w 2016 roku i za którą Łubieński otrzymał Nagrodę Warszawskiej Premiery Literackiej i nominowany został do Paszportów Polityki.
Towarzysząca autorowi od dziecka fascynacja ptakami (która przybiera formę przypadłości, nazywanej Birding Compulsive Disorder) stała się pretekstem do pisania o sztuce, literaturze, historii i kinie. Co z ptakami ma wspólnego James Bond? O co chodziło ptakom Hitchcocka? Jaki wpływ ma na prozę Jonathana Franzena jego ptasiarstwo? Profesor Maciej Luniak z Instytutu Zoologii PAN rekomendował książkę Łubieńskiego słowami:
Aktualnie jest dużo różnych książek o ptakach, jednak wszystkie, które znam, zajmują się tym tematem w aspekcie przyrodniczym. Ta pokazuje ptaki z perspektywy humanisty, w sposób bardzo osobisty, ale też przekazując bogatą i rzetelną wiedzę. To książka zarówno dla tych (coraz liczniejszych!) już opanowanych ornitologiczną fascynacją, jak też dla czytelników poszukujących interesującej lektury, którzy dotychczas mieli mniej styczności z tym tematem. Przed nimi odkryje ona świat ptaków, zadziwiający nie tylko bogactwem ich postaci i zachowań, ale także tym, jak bardzo jest on obecny w świecie ludzi.
Autor nie czerpie jednak inspiracji wyłącznie z tekstów kultury, przeciwnie: ich lektura splata się z jego własnymi doświadczeniami, co pozwala mu stworzyć opowieść jednocześnie erudycyjną i osobistą. Obserwowanie ptaków wymaga zwracania uwagi na to, co nas otacza, na przyrodę, pośród której funkcjonujemy, nawet kiedy mieszkamy w samym środku dużego miasta.
Okazuje się, że wystarczy kępa krzaków, by przywabić ciekawe ptaki. W chaszczach nad tak zwaną patelnią (plac przed stacją metra Centrum) co roku wiosną słychać trelowanie słowika. To miejsce służy zasadniczo za śmietnik dla obnośnych sprzedawców i ubikację dla bezdomnych, ale niezrażony śpiewak wraca i nocami skarży się warszawiakom. Gąszcz przyciąga także inne, zupełnie niespodziewane ptaki. Wiosną słyszano tu śpiew ortolana, improwizacje łozówki i wrzaski trzciniaka. Od miesiąca siedzi w krzaku pokrzewka jarzębata. (“12 srok za ogon”, s. 81).
Łubieński zaraża swoją pasją nie tylko za pośrednictwem literatury. Organizuje również spacery dla innych amatorów ptasiarstwa, których oprowadza m.in. po ukochanym Parku Szczęśliwickim.
/Autor: Culture.pl/
Spychamy zwierzęta na tereny, dla których jeszcze nie znaleźliśmy zastosowania. Jesteśmy samolubni i krótkowzroczni. Smutnym symbolem tej polityki był dla mnie widok doliny Biebrzy wiosną 2015 roku. Środkowy basen rzeki to prawdziwe sanktuarium przyrody, miejsce występowania najrzadszych polskich ptaków. Od kwietnia na tutejszych łąkach tokują niedobitki cietrzewi (łownych jeszcze dwadzieścia lat temu), w maju na turzycowiskach rozbrzmiewa klekotanie dubeltów. Jest szósta rano, oślepiające słońce, a ja patrzę na ols, w którym żyje jedna z kilku polskich par orlika grubodziobego. Paręnaście kilometrów za lasem (co to za odległość dla ptasich skrzydeł?) błyska srebrnymi śmigłami farma wiatrowa. Masowy zabójca szybujących drapieżników czeka na kolejną ofiarę [s.192].