W przeddzień „Walentynek“ zorganizowano w wiedeńskim Klubie Prasowym „Concordia” nośną politycznie konferencję prasową. W dniu 14 lutego już w starożytnym Rzymie obchodzono to święto jako uroczystość Junony, bogini miłości i kobiet. Aktualne problemy kobiet mają szerszy zasięg w rozwiniętym społeczeństwie niż jedynie zagadnienia miłości.
Przed dziennikarzami (TV oraz prasa) zasiadło sześć kobiet, reprezentujących różne opcje światopoglądowe i polityczne oraz premierowo jeden mężczyzna, z partii NEOS. Przybyli dziennikarze zapoznali się z wieloma aspektami walki politycznej kobiet w Austrii. Przedstawicielki płci pięknej borykają się w swej codziennej działalności z piętrzącymi się i nierozwiązanymi zagadnieniami. Dlatego ta impreza została już tradycyjnie zorganizowana po raz siódmy. Temat jest obszerny. Spotkanie jest równolegle skorelowane z instytucją nazwaną po angielsku „One Billion Raising”, co można przetłumaczyć na „Miliard kobiet podnosi głowę”. Tyle bowiem statystycznie kobiet na świecie jest ofiarami przemocy, niesprawiedliwości społecznej, gwałtu i nieprawości. Zatem ten ruch nabiera nie tylko w tytule swoistej dynamiki.
Prezentację problemów kobiet zagaiła Maria Stern z „Jetzt-Liste Pilz”. Jest ona znaną działaczką, nauczycielką, pisarką i autorką tekstów do piosenek. Jej tezy to fakt, iż gwałt i brutalność w rodzinie odbija się negatywnie na gospodarce kraju. Wiele rodzin walczy o przeżycie egzystencjalne i należy im w tym pomóc. Połowa kobiet wracających po urlopie macierzyńskim do pracy zarabia mniej niż przedtem! Równie dramatycznym w swej wymowie było wystąpienie Marii Rösslhumer, prowadzącej „Autonomiczne Domy Kobiet”. Jest ich dwa tuziny w całej Austrii. Zbyt mało, gdyż przemoc wobec kobiet ma wyraźnie tendencję zwyżkową. W roku 2017 było w Austrii 76 zabójców kobiet, z czego 35, czyli niemal połowa, byli to obcokrajowcy. Domy dla kobiet stanowią schronienie dla nich i ich dzieci, co jest znaczącym punktem pomocy rodzinom. Maria Rösslhumer postuluje ustanowienie więcej praw chroniących kobiety oraz rozszerzenie pomocy finansowej. Już nie wystarcza działający od wielu lat telefon 0800-222 555, swoista „gorąca linia pomocy”.
Ewa Dziedzic, członek „Bundesratu”, jedyna reprezentantka pochodzenia polskiego w austriackim „Senacie”, działająca w partii „Zielonych” podkreśla potrzebę uwrażliwienia ludności na zabójstwa kobiet. Aluzja wyraźna do zatrważającej ilości mordów na kobietach w rozpoczętym dopiero roku 2019. Według niej rząd działa tu nie konkretnie, nie wziąwszy pod uwagę analiz, studiów ekspertów w dziedzinie polityki społecznej. Zbyt mało procesów kończy się ukaraniem złoczyńcy. Według Ewy Dziedzic aktualny rząd powinien przeznaczyć więcej funduszy na obronę i ochronę kobiet. Przy wystąpieniu Aiko Kazuko Kurosaki okazało się, iż przywodzi ona „tanecznemu” aspektowi walki o prawa kobiet. Propaguje ona oryginalną formę walki emancypacyjnej – poprzez taniec. W dniu „Walentynek” organizuje ona na Mariahilfer Strasse, handlowej arterii stolicy Austrii, „performance” tańca, by zaakcentować ten tradycyjny estetycznie aspekt kobiecości szerszemu kręgowi publiczności. Ta kampania artystyczna jest jej inwencją i ciekawą propozycją aktywności politycznej.
Gabriele Heinisch-Hosek, przedstawicielka socjalistów, była wieloletnia (do 2016) minister ds. kobiet i oświaty twierdzi, iż obecny rząd powinien znaleźć fundusze dla „One Billion Raising”. Jak dotąd, organizacja ta finansuje się ze swych własnych środków. Wytrawna polityczka stawia drastyczną tezę: w Austrii nie istnieje polityka pro-kobieca. Cytuje w tym punkcie słowa austriackiej laureatki Nagrody Nobla, Elfriede Jelinek. Na koniec swego wystąpienia zastanawia się, czy podwyższanie kar dla złoczyńców, dręczących, molestujących i zabijających kobiety jest skutecznym środkiem zahamowania wzrostu przestępstw na płaszczyźnie rodzin.
Lena Jäger, aktywistka ruchu kobiet z Salzburga domaga się od rządu konkretniejszej postawy w dziedzinie bezpieczeństwa kobiet oraz zmian w ustawodawstwie. Obecny rząd federalny blokuje wręcz referendum domagającego się więcej praw dla kobiet. Zagrożone jest działanie organizacji kobiecych. Sama działaczka otrzymuje wiele emailów, nazywających ją głupią, grubą kobietą i życzących jej nieuleczalnej choroby.
Last but not least chronologicznie – co było logiczne w konstelacji konferencji przedstawił swój punkt widzenia jedyny mężczyzna w podium, Nikolaus Scherak, reprezentujący partię NEOS. Zabójstwa kobiet to często w społeczeństwie źle rozumiany „problem kobiet”. To jest zagadnienie ogólnopaństwowe o dalekosiężnych konsekwencjach. Zwrócił uwagę na rosnącą tendencję brutalności wśród młodzieży w szkołach średniego stopnia. Domaga się od rządu zwiększenia funduszy dla psychologów wyspecjalizowanych w pracy z młodzieżą.
Jak widać, emancypacja kobiet to pole nader szerokiej aktywności politycznej.
Wiesław PIECHOCKI, Wiedeń, 13 lutego 2019