Tak, już minęło 25 lat od momentu, kiedy nie tylko Austria, lecz również Szwecja i Finlandia stały się członkami Unii Europejskiej. Stało się to 1 stycznia 1995 roku. Z tej okazji dziennikarski Club Concordia w centrum Wiednia urządził dyskusję z udziałem gości wysokiej rangi. Całe spotkanie przebiegło w języku angielskim, czyli języku reprezentującym kraj, który akurat po akcji „Brexit” oddalił się w bólach od struktur jednoczącej się (również w bólach) Europy.
Setkę zgromadzonych dziennikarzy powitał Paul Schmidt, sekretarz generalny Österreichische Gesellschaft für Europapolitik. Przebieg politycznej dyskusji był funkcją wypowiedzi gości, którym pytania zadawał Martin Selmayr, niemiecki prawnik, szef Europäische Kommission in Österreich, były szef gabinetu Jean-Claude Junckera.
25 lat członkostwa zmusza do refleksji, wspomnień oraz bilansu. Tego oczekiwano od gości. Było ich troje: Isabella Lövin, wicepremier Szwecji; Ulrike Lunacek, świeżo w nowym rządzie austriackim w funkcji wiceminister kultury oraz Pekka Haavisto, minister spraw zagranicznych Finlandii.
O dziwo, trio gości ma wiele wspólnego ze sobą. Mówili do siebie na „ty”, bowiem znają się od lat z innych gremiów. Cytuję dane znalezione poza tym w internecie: wszyscy mają rodowód i działalność w partiach „Zielonych”, wszyscy urodzili się między 1957 a 1963, a dwójka gości prowadzi swe prywatne życie w związkach homoseksualnych.
Gość ze Szwecji, I. Lövin, podkreśliła potrzebę obecności „Zielonych” w aktualnych rządach europejskich. Wielu Szwedów jest nadal sceptycznych co do członkostwa w UE – powiedziała pani wicepremier. Ważne jest obserwowanie niepokojących i narastających ruchów przeciw demokracji oraz tendencji do ograniczania wolności prasy w Europie. Niesłychanie istotne jest zajęcie się kryzysem klimatycznym. Tu jest wiele do zrobienia. Nad słowami I. Lövin czuć było ducha sławnej Grety. Wicepremier Szwecji była miesiąc temu w Davos. Tam każda bez wyjątku dyskusja koncentrowała się wokół problemu klimatu, emisji CO2, rodzajów energii oraz przyszłości ekologicznej naszego kontynentu. Pani Lövin, specjalistka problematyki rybołówstwa oraz gospodarki w ogólności, wracała wielokrotnie do hasła „kryzys klimatyczny”. Co dała Szwecja Europie w trakcie tych 25 lat? Lövin: rozwój transparencji komunikacyjnej oraz większy udział kobiet w polityce skandynawskiego kraju.
Dotychczasowa europosłanka austriacka w Brukseli, znana polityczka „Zielonych” a teraz wysoki urzędnik ministerstwa kultury, Ulrike Lunacek, przyznała z uśmiechem, iż w referendum (1994) głosowała przeciw przystąpieniu Austrii do struktur UE, zakładając wtedy proroczo, iż zwolennicy członkostwa i tak wygrają. Tak się w istocie stało. Przypomniała punkty ciężkości zagadnień politycznych tamtych lat: neutralność Austrii, efektywność gospodarki oraz funkcjonowanie pewnych dziedzin rolnictwa. Lunacek jest teraz przekonana, iż Austria potrzebuje Europy. Brexit? Boleje nad tym… Sądzi, iż demokracja jest wystarczająco mocna, by obronić swoją starą ale jarą doktrynę. Jako ekspert od spraw bałkańskich, przypuszcza optymistycznie, iż UE rozszerzy się, przyciągnie nowych członków. Inicjatywy na dużą skalę potrzebują większej siły! Faktem jest, iż trudno obecnie rozwiązać problem energetyczny, mając na uwadze zagadnienia klimatu i ekologii. Lunacek podkreśliła, iż tu przykład dała kanclerz Merkel po katastrofie w Fukushima – Niemcy nie będą budować reaktorów atomowych. Co dała Austria Europie w trakcie tych 25 lat? Lunacek: Austria ukazuje model ugody społecznej do naśladowania – nie ma praktycznie strajków. Rozwijają się gospodarstwa „bio”. Austriacy pokazali nawet, jak można ekologicznie produkować filmy! W dziedzinie kultury Wiedeń nadal dzierży palmę pierwszeństwa w życiu artystycznym na naszym kontynencie – zaakcentowała Ulrike Lunacek, działając w rządzie, który powstał po przyznaniu Nagrody Literackiej Nobla Peterowi Handke w Szwecji.
Minister fiński Pekka Haavisto przypomniał austriackim dziennikarzom zgromadzonym w sali klubu „Concordia”, iż w chwili przystąpienia Finlandii do UE, jedynie 56% mieszkańców krainy jezior było zwolennikami tej nowej idei. Oczywiście teraz jest o wiele więcej „Europejczyków” wśród mieszkańców Suomi. Tylko zjednoczonymi siłami (viribus unitis) można uzyskać pozytywne rezultaty dla przyszłości naszego kontynentu. On sam popiera ideę politycznego powiększenia Europy. Chwali pomysł biletu „Interrail” dla młodzieży. Granice bowiem nadal istnieją w Europie. Odczuł to on sam, kiedy w 2019 roku jako turysta siedział w autobusie, kontrolowanym na granicy między Północną Macedonią a Albanią przez trzy godziny! Europa – zaakcentował minister z Helsinek – daje wiele Finom. Możliwości są rozliczne – studiowanie za granicą, podróże, itd. Młodzież jego kraju jest uwrażliwiona na kryzys klimatyczny – młodzi protestują przed budynkiem parlamentu w stolicy Finlandii.
Co dała Finlandia Europie w trakcie tych 25 lat? Minister Haavisto odpowiada: nowe technologie, „zielone” inicjatywy i alternatywy oraz ukazanie perspektyw współpracy pozaeuropejskiej, na przykład z Afryką.
Widzimy, iż zależności, problemy i korzyści idą w dwie strony – Europa daje coś poszczególnym krajom a one dają coś w zamian „staremu kontynentowi”.
Wiesław PIECHOCKI, Wiedeń, luty 2020