Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 17.06.2012 11.56
TO JUŻ JEST KONIEC EURO 2012 DLA POLSKI

 

 

 

PRZEGRALIŚMY Z CZECHAMI

RELACJA SPORT.PL

Najlepszy na stadionie był Tytoń!

Czechy - Polska 1:0. Żeby awansować musieliśmy wygrać. Ale gdy Czesi dowiedzieli się w przerwie, że remis im nie daje awansu przycisnęli, strzelili, i wyrzucili Polaków z Euro!

Najchętniej nic byśmy teraz nie pisali. Polacy zagrali kapitalną połowę pierwszej połowy, nieco gorszą drugą połowę pierwszej połowy i nijaką drugą połowę. Czesi zagrali z nami tak, jak my graliśmy z Rosją, niestety, my nie potrafiliśmy zagrać z nimi jak Rosja. Jeden błąd, jedna kontra, jedna akcja. Tyle wystarczyło. Polacy w drugiej połowie nie byli w stanie zagrozić Czechom.

Tuż przed przerwą gola dla Greków strzelił Karagounis i zapewnił swojej reprezentacji niespodziewany awans do ćwierćfinału. Rosjanie, którzy turniej zaczęli od efektownego zwycięstwa 4:1 z Czechami, w ostatnim meczu nie byli w stanie strzelić bramki i zajęli trzecie miejsce w grupie.

W 72. minucie Czesi objęli prowadzenie w meczu z Polakami po trafieniu Jiraczka i to nasi południowi sąsiedzi zagrają o półfinał. Swoich rywali poznają w niedzielę, gdy zakończy się rywalizacja w grupie B.

Reprezentacja Smudy zajęła czwarte miejsce. W trzech meczach zdobyła dwa punkty - zremisowała 1:1 z Grecją i Rosją, z Czechami przegrała 0:1.

Euro 2012. Grecja i Czechy w ćwierćfinałach

____________________________________________

Kapitan reprezentacji Polski, Kuba Błaszczykowski mówi Sport.pl, że po meczu z Czechami miał ostrą rozmowę z prezesem PZPN Grzegorzem Lato, w której dobitnie wytknął mu skandaliczne traktowanie drużyny. - Nie zrobiliśmy tego co powinniśmy, nie awansowaliśmy dalej. Ciężko teraz wylewać swoje żale, bo może to zostać odebrane jako frustracja. Ale jako kapitan odpowiedzialny za drużynę i to jak ona funkcjonuje muszę powiedzieć o pewnych rzeczach. Nie może być tak, że przed każdym meczem musimy prosić pana prezesa o to czy nasze rodziny mogą przyjechać na mecz czy nie, czy dostaniemy dla nich bilety czy nie. Wszyscy dostają je bez problemu, tylko nasze rodziny ich nie mają. Pan prezes mówi w wywiadzie, że ma świetny kontakt z drużyną, ale ja osobiście tego nie zauważyłem. Za każdym razem, kiedy ustalaliśmy coś z prezesem, to te ustalenia nie trzymały się później kupy. To nie ma żadnego znaczenia w kontekście odpadnięcia z Euro 2012, tego czy awansowaliśmy z grupy czy nie, czy zagraliśmy dobrze czy źle - mówi. I dodaje, że wiele spraw nie zostało w mediach przedstawionych, żeby nie psuć atmosfery przed mistrzostwami. - Nie mieliśmy ustalonych premii. To nie ma żadnego znaczenia, bo pieniądze nie są dla nas najważniejsze. Najważniejsze są rodziny, a musieliśmy się martwić, czy nasze rodziny mogą przyjechać na mecz. To odbierało koncentrację na boisku. I najlepsze jest to, że przed każdym meczem było to samo. Powiedziałem o tym dobitnie prezesowi PZPN w szatni po meczu i nie boję się odpowiedzialności. Musiałem do 23. w nocy załatwiać rzeczy wiążące się z totalnymi bzdurami - mówi. I podkreśla, że gdyby to od niego zależało, trener Smuda zostałby na stanowisku. - Wszystko dzieje się zbyt szybko i łatwo. O pewne rzeczy trzeba w życiu walczyć. Ja w życiu cały czas walczę, trzeba walczyć o swoje racje. Będę więc walczyć o drużynę.

______________________________________

Austriackie media komentują wyniki sobotnich meczów Euro 2012 w grupie A. Przeważają opinie, że polscy piłkarze mimo ogromnej ambicji, mieli mniej doświadczenia i... szczęścia.

"Nieoczekiwany zwrot w grupie A. Dramat na boisku we Wrocławiu. Polska wyeliminowana" - komentuje na swoich stronach internetowych dziennik "Die Presse".

"Polacy mieli mniej szczęścia. Grali pod ogromną presją wielotysięcznej publiczności i naprawdę pokazali, że stać ich na wiele. W pierwszej połowie dominowali na boisku. Zabrakło doświadczenia, precyzji w wykonywaniu akcji, ale z pewnością nie ambicji i woli walki" - skomentował Anton Polster, były austriacki piłkarz, wielokrotny reprezentant kraju grający na pozycji napastnika.

"Szok na stadionie wrocławskim. Sensacja w grupie A" - uznała telewizja publiczna ORF na swoim portalu internetowym.

 ORF transmitowała na żywo cały mecz Polska-Czechy, który uznano za ważniejszy i bardziej ciekawy. Tylko co pewien czas komentatorzy informowali o stanie pojedynku Grecja-Rosja.

 "To prawdziwa tragedia dla Polaków, którzy doskonale przygotowali się do tak trudnej imprezy jaką jest finałowy turniej mistrzostw Europy. Pod względem organizacji zasłużyli na piątkę z plusem. Wystawili również niezwykle ambitną reprezentację" - stwierdził Marcel Koller, szwajcarski piłkarz, od listopada 2011 roku trener reprezentacji Austrii.

 "Polacy byli zdecydowanymi faworytami, ale nie poradzili sobie z ogromną presją jaka zawsze ciąży na gospodarzach tak prestiżowej imprezy. Dlatego musieli pożegnać się z marzeniami o sukcesach" - stwierdził dziennik "Der Kurier" przypominając, że przed czterema laty Austria - jako współgospodarz Euro 2008 - również nie zdołała wyjść ze swojej grupy.

_____________________________________________

Niemieckie media: futbolowa Polska już zginęła

- Co za dramat, co za szok! Dla Polski to koniec mistrzostw Europy we własnym kraju - napisał "Spiegel Online". Ocenił, że gra polskich piłkarzy przekonywała jedynie przez 45 minut, a potem "tylko się przyglądali". - Od początku drugiej połowy to Czechy były lepszą z dwóch słabych drużyn. Polacy nic więcej nie pokazali - ocenił "Spiegel".

 Z kolei komentując zwycięstwo Greków 1:0 nad Rosją w sobotnim spotkaniu grupy A ME w Warszawie "Spiegel Online" napisał, że Grekom udało się dokonać "futbolowego cudu nad Wisłą". Grecja awansowała do ćwierćfinału Euro 2012, a uważana za faworyta grupy Rosja odpadła z turnieju.

 Swoim golem kapitan greckiej reprezentacji Giorgos Karagounis "tylko wstrzelił drużynę do następnej rundy turnieju, ale wywołał szał radości w swoim kraju". "Grecja wymęczona przez kryzys gospodarczy i finansowy, wzięta w cugle przez kraje wierzycieli, znów ma powód do świętowania" - napisał "Spiegel Online".

 Sportowy magazyn "Kicker" napisał, że "przynajmniej w futbolu Grecja nadal gra w Europie w pierwszej lidze". Ocenił, że pierwszorzędna obrona Greków przypominała taktykę, która w 2004 r. doprowadziła ich do mistrzostwa kontynentu. Według "Kickera" Polakom puściły nerwy w meczu przeciw Czechom.

 "Futbolowa Polska już zginęła" - napisała "Sueddeutsche Zeitung", parafrazując pierwsze słowa polskiego hymnu. Gazeta ocenia, że "presja w najważniejszym meczu od 30 lat była po prostu zbyt duża". "Polacy nie są zbyt optymistycznym narodem. Nie mówią raczej o pięknej pogodzie, ale o chmurach, które nadciągają. Jednak dzień przed decydującym dla współgospodarza ME meczem o wszystko, najważniejszym meczem od 30 lat, trzy czwarte Polaków stawiało na zwycięstwo. Optymizm w Polsce! W takim dniu nie ma miejsca na czarnowidztwo - tak brzmiało credo. Cały naród dopingował biało-czerwonych. Jednak na końcu przegrali 0:1 po słabym występie. Sen stał się koszmarem, a pesymizm świętował swój okropny comeback" - skomentował dziennik.

 Także "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze o "polskim koszmarze". "Polscy kibice na trybunach dali z siebie wszystko. Każda ofensywna akcja reprezentacji była gorąco oklaskiwana, nawet gdy Polska przegrywała. Ale to nie wystarczyło, aby osiągnąć historyczny sukces" - oceniła "FAZ".

 "Polska w szoku. Prysło marzenie o mistrzostwie Europy" - napisał w internetowym wydaniu dziennik "Die Welt". "Okoliczności były niemal tak apokaliptyczne, jak pogoda w czasie pierwszej połowy meczu. Chodziło o więcej niż trzy punkty, chodziło też o więcej niż po prostu o wejście do ćwierćfinału. Tu chodziło o honor gospodarza turnieju" - komentował "Welt Online".

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki