Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 29.08.2013 16.04
Ryga – miasto niespodzianek

 

Etap piąty: Ryga

         Bałtycka perła - Ryga

         Jurmala

         Spotkanie z Polonią łotewską

         Kongres Kobiet Biznesu

Ryga(łot. Rīga, niem. Riga, lit. Ryga, est. Riia, liw. Rīgõ, fin. Riika, jidysz ריגע, Rige, ros. Рига, Riga, ukr. Ryha) – stolica Łotwy, miasto położone nad rzeką Dźwiną w pobliżu jej ujścia do Bałtyku w Zatoce Ryskiej. Jest głównym ośrodkiem gospodarczo-przemysłowym, komunikacyjnym (port morski, lotniczy i węzeł kolejowy Ryga Centralna), kulturalnym i naukowym kraju. Posiada liczne zabytki, w tym jeszcze z czasów średniowiecza. Jest wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego UNESCO. Stanowi jedno z największych w Europie skupisk architektury secesyjnej. Koleżanka Sandra z dumą pokazywała nam ulicę, gdzie dziesiątki turystów, z autokarów z całej Europy, wysiadało oglądać kamienice w Jugendstylu. Z niemiecka nazywana jest: Metropole des Jugendstils. Rzeczywiście imponujące.

Już w X wieku istniała rozwinięta osada plemienia Liwów u ujścia Dźwiny. Obecne miasto zostało założone w 1201 przez biskupa Alberta von Buxhövden i szybko stało się, jako jeden z członków Hanzy od 1282 roku, ważnym ośrodkiem handlowym na wybrzeżu Bałtyku. Wpływy kultury i... kuchni niemieckiej widać na każdym kroku. (więcej czyt. W Wikipedii).

Co do kuchni: czy znacie drodzy Czytelnicy Jupitera, sieć LIDO – restauracji, do której również zaprosiła nas Sandra wraz z mężem? Niespodzianka numer jeden! Na obrzeżach miasta, najmodniejszy obiekt, do którego i starsi i młodzież ciągną sznurem samochodów. Obiekt na zewnątrz przyciąga wzrok pięknym wiatrakiem. Cały jest z drewna.

Składa się z trzech kontygnacji oraz ogródków na zewnątrz. W piwnicy (pięknie urządzony Keller) warzy się piwo. Są na wyposażeniu stoły i ławy ale i kameralne boksy dla jednorodnego towarzystwa. Na parterze ogromna część to szwedzki bufet. Ale jaki! Samych potraw z kartofli chyba dwadzieścia (puree, zapiekanki, frytki, placki...), osobno sałaty, jarzyny, cała lada jarzyn, potem ryby, owoce morza, wszystki do koloru do wyboru, jeszcze mięsa, gdzie indziej ciasta, torty, napoje... brak miejsca na wymienianie. Pełna samoobsługa. Nabieramy co i ile chcemy, i przy kasie płacimy standardowo. Bajka!

Stare Miasto tętni życiem. Mieszkańców i Turystów. Liczne lokale, ogródki oblegane przez turystów. Charakterystyczne jest „ukwiecenie” miasta. Kolejne niespodzianki. Wszędzie kwiaty nadające starym kamienicom kolorów i młodości. Dziwimy się ogromnej ilości młodzieży, chociaż wiemy, że to okres wakacyjny. Otto kosztuje(co 2-3 godziny) inne piwo w różnych kawiarniach i każde chwali. Piwa są bardzo dobre. Kolejna niespodzianka: trafiamy na kawiarenkę, gdzie pali się fajki wodne. Dla wiedeńczyków atrakcja. Dla mnie zresztą też. W Wiedniu można taką fajkę kupić, ale co dalej. Tu, w Rydze, kelner przynosi faję, stawia nna stole już z wodą i odpowiednim zapachem załadowanym w raz z tytoniem do „cybucha” owiniętego w folię (aby aromat nie uciekał). Zdejmuje przy klientach tę folię, pociąga z przewodu (uruchamia faję), wstawia czysty ustnik i przekazuje klientkom (obserwowaliśmy dwie dziewczyny, które rozsiały zapach waniliowy wokół siebie). Czy w Wiedniu można spróbować? Nie wiem. Nigdy nie słyszałam.

Wybraliśmy się na jeden dzień nad morze, do Jurmali. To taki łotewski Sopot. Akurat był dzień nieco chłodniejszy, wcześnie rano (ok. 10-11 godz.) plaża pusta, ale szeroka, pisaek cudownie miękki, spacerowicze, trenujący z kijkami, wdychający bałtyckie powietrze... A na części plaży szok! Centrum dla bardziej majętnych klientów. Leżaki jak wygodne tapczany, drinki ze wszystkich rodzajów rumu, a w namiotach gabinety odnowy, masażu, oraz... za polem drinkowym, pomiędzy barem a plażą i morzem basen. 20 metrów od brzegu morza można kąpać się w swimming pool. Kolejna niespodzianka.

Przed przyjazdem do Rygi, wiele informacji i wskazówek otrzymałam od koleżanki z Forum Mediów Polonijnych, Ireny Liegeniece. Prowadzi Ona audycje radiowe w języku polskim dla Polonii łotewskiej. Pokazała mi obiekt w parku, który służy spotkaniom wielu mniejszości (greckiej, litewskiej, niemieckiej...). Tam też nastąpiło przemiłe spotkanie, które Irena zorganizowała ze mną i Polonią w Rydze zrzeszoną w stowarzyszeniu „Gawęda”. Jak mi wyjaśniono nazwa symbolizuje w tym wypadku spotkania osób pragnących pogawędzić. Spotykać się przy herbacie, kawie, ciasteczkach i gawędzenie w języku polskim. Bo gdzie indziej? Miłe. Od jednej z pań otrzymałam jej tomik poezji – zaprezentujemy kilka wierszy w nowym numerze Jupitera. Szkoda, że trzeba było opuszczać gościnną grupę – bardzo dobrze nam się rozmawiało i – mam nadzieję – nie raz jeszcze się spotkamy.

I ostatnia niespodzianka. Sandra zaprosiła mnie do udziału w Kongresie Kobiet Biznesu. Zaczęło się od wizyty w Łotewskim Parlamencie. Niestety, główna sala Sejmu była zamknięta z powodu remontu, ale przedstawiciele Parlamentu oprowadzili nas po innych salach objaśniając przy okazji ich funkce. Interesujący był salon z pamiątkami jakie zostawiali Goście władz łotewskich zza granicy. Jest tam więc wiele waz wschodnich, obrazów, Havel w ozdobnej ramce... także kolekcja wzorcowa odznaczeń państwowych, krzyży zasług itp.  O kongresie napiszemy w osobnym artykule, który obiecała nam jedna z uczestniczek biorąca w nim już udział nie pierwszy raz. Poczekajmy.

Liczba mieszkańców: miasto 723,9 tys. (2007), aglomeracja 850 ty

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki