Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 05.01.2013 14.02
Dobroczynność na pokaz

 

 

 

czyli:

tak zwana „USTAWKA“ w wykonaniu

przedstawicielki Polonii w Austrii

Teresy Kopeć & co.

Teresa Kopeć „na gwałt” próbuje poprawić własny wizerunek. Szczególnie po naszej krytycznej wypowiedzi-listu w sprawie Polskiej Jesieni w Austrii. Niestety jej poczucie przyzwoitości, taktu, to pojęcia brzmiące dla jej ucha głęboko obco. Aby nie być gołosłowną:

W programie Polonia 24, oglądamy – parę dni przed Wigilią – 3-minutową relację z odwiedzin pań: Teresy Kopeć i Elżbiety Akwa-Asare w przybytku, w którym bezdomni spotykają się z wolontariuszami, spożywają przygotowane przez nich posiłki, są pod stałą i SYSTEMATYCZNĄ opieką organizacji Bogdan...

W organizacji działają panie i panowie od wielu już lat. Trzeba mieć  dużo tupetu aby, nie działając w tym środowisku zwoływać telewizję, przed kamerą chwalić się z... zamiaru pomocy bezdomnym. PRZED udzieleniem pomocy, już o niej na cały świat trąbić! Żenada. Ale nie ostatnia w tym temacie. Szkoda, że nie poproszono o wypowiedź nikogo z działających tu już od lat osób. „Wywiadu” dziennikarzowi udzielały obie panie. Z Forum Polonii.

Wigilia. Przyszło wiele osób POMÓC przy przygotowaniu posiłków, dań, stołów i wykonywaniu wszystkich prac, które są niezbędne do przygotowania uroczystej wigilii dla przychodzących ludzi. Do pracy po wigilii też.

Tym razem do salki wpadają panie: Kopeć, Ania Rutkowska i mężczyzna. Panie robią stosowne do innych okazji zamieszanie, powtarzając w kółko, że „tyle godzin poświęciłyśmy na robienie tego dla bezdomnych...” (T.K. upiekła ciasto, A.R. zrobiła sałatkę śledziową). Pan fotografował obie "umęczone" robotą dla bezdomnych (co było podkreślane wielokrotnie) panie. Tylko słuchając o tym wydarzeniu wstydziłam się za taką dobroczynność.

Moja mądra mama zawsze mnie uczyła: trzeba umieć tak DAWAĆ, aby ktoś nie wstydził się brać. Nie wiem (ale się domyślam) jak czuli się bezdomni kiedy wytykano im tę bezdomność i poświęcenie, jakim ich obdarowano...

Pani Tereso Kopeć! Wiemy, że najbliższa pani jest rola gospodyni domowej, ale warto już – skoro wkręciło się – na fotel prezesa Forum Polonii, nie robić tejże Polonii wstydu i obciachu. Tu prawie każdy komuś pomaga, ale nie obnosi się ze swoją okazjonalną „wielkodusznością” przed kamerami i to PRZED popełnieniem dobrego uczynku a nie PO.

I jeszcze jedno: organizatorzy pomocy bezdomnym oraz obecni, pracujący dla nich wolontariusze byli zszokowani "najazdem" dobrych pań...

Jadwiga M. Hafner

Erste warme Schlafstelle für obdachlose EU-Ausländer

Von Petra Tempfer

Neues "VinziPort" in Penzing: 85 Betten für Ausländer aus EU.

Notschlafstelle als Antwort auf die Audimax-Besetzung durch Obdachlose.

Wien. Vor einem Jahr gab es noch keinen Platz für sie in Wien, weshalb sie die Audimax-Besetzung der Studenten nutzten und ebenfalls in den Hörsaal einzogen: Jene Obdachlose, die EU-Bürger, aber keine Österreicher sind - und daher per Gesetz keinen Anspruch auf Sozialhilfe und somit auch keinen Zutritt zu Notschlafstellen haben.

Ein Bett, eine Dusche und Essen zwischen 18 und 7 Uhr im "VinziPort".

Ein Stückchen ist diese Lücke im Wiener Sozialnetz nun geschlossen worden. Am Mittwoch wurde die erste Notschlafstelle in Wien für obdachlose EU-Bürger ohne österreichischen Pass eröffnet. Das "VinziPort" in der Linzer Straße 169 in Penzing wird von der Vinzenz- gemeinschaft Sankt Benedikt rund um Pfarrer Wolfgang Pucher betrieben. Täglich zwischen 18 und 7 Uhr finden hier Obdachlose eine Dusche, Essen, ein Bett und Kaffee vor. Vorausgesetzt, sie haben einen Ausweis bei sich und sind EU-Bürger, aber nicht Inländer.

Ausweitung geplant

Eine Nacht kostet einen Euro - die Vinzenzgemeinschaft, die sich von Spenden erhält, kommt für die Betriebskosten von etwa 40.000 Euro im Jahr auf. Das Haus, in dessen Keller sich die Schlafstelle befindet, wird von einem Sponsor zur Verfügung gestellt. Im Rahmen der Eröffnung kündigte auch Vizekanzler Josef Pröll (ÖVP) eine finanzielle Unterstützung an.

Bereits vor mehr als sechs Wochen hatte das "VinziPort" mit einem Probebetrieb und 50 Betten gestartet - aufgrund der starken Nachfrage ist die Zahl der Betten auf 85 erhöht worden. "Der Männertrakt ist seit drei Wochen voll belegt", erklärt Pucher, "nur im Frauentrakt sind noch fünf der 15 Betten leer." Es sei geplant, die Zahl der Betten auf 100 auszuweiten und in naher Zukunft zwei weitere Häuser zu eröffnen.

Insgesamt sind rund 300 der Obdachlosen in Wien EU-Ausländer, wie Pucher schätzt. Sie schlafen in Abbruchhäusern, leeren Waggons und Toiletten. "Ich habe immer unter Brücken geschlafen und zuletzt in der Toilette in der Station Unter Sankt Veit", berichtet auch einer der Gäste im "VinziPort". Pole sei er und seit sechs Monaten obdachlos.

Unter seinem Bett lugen eine alte Reisetasche und ein Paar Schuhe hervor. An eine Seitenwand des metallenen Stockbettes hat der Pole ein Foto geklebt. "Das ist meine Familie", sagt er, und ein Lächeln huscht über sein Gesicht. "Hier wohnen hauptsächlich Polen, aber auch Rumänen, Bulgaren, Ungarn und Slowaken", ergänzt Jerzy Kiziuk, Obmann der Vinzenzgemeinschaft Sankt Benedikt. Gemeinsam mit 17 weiteren Mitarbeitern arbeitet er ehrenamtlich im "VinziPort". Kiziuk kommt wie seine Kollegen aus Polen - allein der Leiter Werner Schwarcz ist Österreicher.

Auf die Frage, ob es Probleme mit übermäßigem Alkoholkonsum gebe, meint dieser: "Ja, wir arbeiten daher eng mit der Polizei zusammen." Und Pucher fügt hinzu: "Alkohol ist hier verboten. Wenn aber einmal jemand etwas trinkt, schau ich nicht so genau hin."

Im "VinziDorf" in Graz hingegen ist Alkohol sehr wohl erlaubt. Dieses ist speziell für alkoholkranke Obdachlose errichtet worden. In Wien betreibt die Vinzenzgemeinschaft noch zwei weitere Notschlafstellen - für Inländer - mit insgesamt rund 100 Betten. Generell stehen hier für die Obdachlosen mit österreichischem Pass laut Fonds Soziales Wien etwa 4000 Wohnplätze bereit.

/Wiener Zeitung/

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki