Zuletzt bearbeitet 31.03.2015 11.00


Zuletzt bearbeitet 12.07.2013 01.07
70. rocznica zbrodni wołyńskiej

 

 

 

 

 

Prezydent o zbrodni wołyńskiej:

"Jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń Polaków"

 

Bronisław Komorowski nazwał rzeź wołyńską "zbrodnią o znamionach ludobójstwa". Na Skwerze Wołyńskim w Warszawie podczas odsłonięcia pomnika Ofiar Zbrodni Wołyńskiej odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary sprzed 70 lat. W przemówieniu prezydent wzywał do pracy na rzecz pojednania polsko- ukraińskiego i wzajemnego wybaczania win.

 - Jestem wzruszony, mogąc spotkać się tutaj dzisiaj z Państwem na wspólnej modlitwie za dusze ofiar zbrodni wołyńskiej, która była zbrodnią o znamionach ludobójstwa - powiedział prezydent. Cytując słowa modlitwy "Ojcze nasz": 'I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom', stwierdził, że "jest co odpuszczać".

 - Jest o co prosić dobrego Pana Boga, aby darował ludziom zbrodnie. Bo ta zbrodnia była jednym z najbardziej bolesnych doświadczeń Polaków w czasie II wojny światowej - dodał prezydent.

Ludobójstwo czy zbrodnia o znamionach ludobójstwa?

 Tymczasem sejmowa komisja kultury i środków przekazu poparła rano poprawkę do projektu uchwały o zbrodni wołyńskiej, która określa to wydarzenie jako "ludobójstwo". Wcześniej w projekcie był zapis "czystka etniczna o znamionach ludobójstwa". Poprawkę, autorstwa klubu SP, poparło 10 posłów, a 9 było przeciw.

 - O kształcie uchwały w sprawie zbrodni wołyńskiej zdecyduje w piątek większość na sali sejmowej - skomentowała marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Prezydent wzywa do dialogu polsko-ukraińskiego

 Komorowski w swoim przemówieniu wzywał do dialogu polsko-ukraińskiego. - Oparta na prawdzie, rzetelna wiedza, może być szansą na to, by stała się fundamentem polsko-ukraińskiego pojednania - stwierdził. Podkreślał, że południowo-wschodnie tereny kresowe dawnej Rzeczpospolitej były w czasie wojny "rejonem szczególnie podatnym na zbrodnie wzajemne".

 - Wiemy, że dramat, tragedia zbrodni, tragedia strasznych czynów dotyczyła i innych nacji. Dlatego, czcząc dzisiaj polskie ofiary, pamiętajmy także i o zagładzie Żydów na tych terenach, pamiętajmy także o śmierci Ukraińców i o śmierci wszystkich innych mieszkańców tych ziem - powiedział prezydent.

 Komorowski podkreślił zasługi Rodzin Kresowych, które konsekwentne upominały się o pamięć i prawdę o śmierci najbliższych. - Dzięki tej determinacji ocaliliście państwo od zapomnienia i przekłamania ważną kartę narodowej historii. Suwerenna i demokratyczna Polska jest wam za to wdzięczna - mówił. Zaznaczył, że pragnieniem Polaków jest godne upamiętnienie ofiar rzezi wołyńskiej w miejscach ich cierpienia, co wynika z ich chrześcijańskiego prawa do pochówku

 Prezydent zwrócił też uwagę na istotną rolę duchowieństwa w staraniach na rzecz polsko-ukraińskiego dialogu. Jak podkreślił, przykładem wspólnego polsko-ukraińskiego poszukiwania prawdy jest deklaracja biskupów z obu państw z 28 czerwca, w której duchowni dystansują się od poglądów i osób zakłamujących oraz usprawiedliwiających zbrodnie na Polakach i potępiają "skrajny nacjonalizm i szowinizm, który przed 70 laty popchnął do zbrodni Organizację Ukraińskich Nacjonalistów".

 - (...). Ani przemoc, ani czystki etniczne nigdy nie mogą być metodą rozwiązywania konfliktów między sąsiadującymi ludami czy narodami, ani usprawiedliwiona racją polityczną, ekonomiczną czy religijną - cytował dokument Komorowski.

Krewni ofiar: Bardzo ważne, żeby Ukraińcy przyznali, że te zbrodnie były potworne

 Krewni ofiar zbrodni wołyńskiej zgodnie podkreślali, że warunkiem polsko-ukraińskiego pojednania musi być uznanie przez Ukraińców zbrodni, których dokonały OUN-UPA na Polakach. - To dla nas bardzo ważne, żeby Ukraińcy przyznali, że te zbrodnie, popełnione przez UPA na bezbronnych ludziach, na nas Polakach, były potworne. Bo tylko na prawdzie można budować zgodę. Ale oni nie chcą. Trzeba może poczekać, żeby w przyszłości pańskie pokolenie mogło żyć w pełnej przyjaźni z Ukraińcami - mówił w rozmowie z dziennikarzem PAP Władysław Telicki, który pochodzi z miejscowości Hruby, polskiej wsi na Wołyniu. Z bólem i wzruszeniem opowiadał o tragedii, która ze strony ukraińskich nacjonalistów spotkała jego rodzinę. - Moja ośmioletnia kuzynka Irena na własne oczy widziała jak zamordowali jej ojca i matkę. Potem uderzona w plecy, bezbronna, została wrzucona do mrowiska. Być może dzięki temu, że Ukraińcy myśleli, że z nią już koniec, przeżyła - opowiadał Telicki.

Hermaszewski: Moja mama powiedziała, że w taką noc nic zdarzyć się nie może

 Wśród ocalałych z rzezi wołyńskiej był także Mirosław Hermaszewski - późniejszy pierwszy i jedyny polski kosmonauta. 26 marca 1943 r. Lipniki na Wołyniu - miejscowość, w której mieszkał jako niespełna dwulatek - zaatakował oddział UPA i zamordował ok. 180 osób.

 - Była piękna księżycowa noc. Moja mama - jak mi to opowiadano - powiedziała, że w taką noc nic zdarzyć się nie może. Ale ledwie nas położyła jak zaczęła się potworna strzelanina. Mama okryła nas pierzynami, bo mówiono, że kula nie przeleci przez pierze. Ale wpadł tata z karabinem i krzyknął: "uciekajcie" i wszyscy się rozpierzchli (...). To były dantejskie sceny (...). Tam nie zabijano, tam mordowano po prostu w najokrutniejszy sposób. I kiedy mama wybiegła z tej palącej się chaty to trzej bandyci zagrodzili jej drogę (...). Wiedziała czym to grozi, zaczęła uciekać, oni zaczęli strzelać, nie trafiali, aż w końcu jeden z nich dobiegł i bezpośrednio prawie, przystawił karabin i strzelił. Kula rozerwała ucho i poszła po skroni. Mama upadła nieprzytomna, krew, jak to mówiła później, chlusnęła na śnieg, a ja wypadłem jej w tym tobołku z rąk. A ja nawet nie pisnąłem, więc byli przekonani, że zrobili swoje i wrócili do wsi - opowiadał po uroczystości Hermaszewski.

 Wyraził także wdzięczność za uroczystość upamiętniającą ofiary zbrodni wołyńskiej. - Przeżyliśmy ten niesamowity dzień z tak wielką oprawą i szacunkiem, że jeszcze raz panu prezydentowi dziękuję i wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że będę mógł złożyć tutaj wiązankę kwiatów - dodał Hermaszewski.

W 2013 r. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Dla polskich historyków zbrodnia wołyńska z lat 1943-45, która swoim zasięgiem objęła także tereny południowo-wschodnich województw II Rzeczpospolitej, była ludobójczą czystką etniczną, która pochłonęła ok. 100 tys. ofiar.

 Szczególne nasilenie zbrodni nastąpiło w lipcu 1943 roku. Zamordowano wówczas ok. 10-11 tysięcy Polaków. 11 i 12 lipca UPA dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych. 11 lipca 1943 r. określony został "krwawą niedzielą".

 

mig, PAP

Kontakt



Zuletzt bearbeitet 10.10.2013 13.50
Linki